Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
amcia pisze:Z łodziankami nie ma co rozmawiać, bo wszystkie wpisy traktują jak atak na cool caty.
Ja nie kwestionuję diagnozy
chodzi tylko o nadgorliwość, którą się wykazano usmiercając kotkę natychmiast.
Mogła pożyć, i skoro chwilę temu jadła, piła i się miziała, to każdy dzień był wart takiego życia.
Jakiś czas temu był wątek kotki z Łodzi, której zafundowano bardzo poważną operację, wiedząc, że już takie miała i obecne guzy, to przerzuty. Kiedy wtedy się denerwowałam, że naraża się kicię na niepotrzebne cierpienie i lepsza byłaby opieka paliatywna, to mnie opluto, że nie daje kici szansy. Kotka przezyła chyba dwa miesiące. Śmiem twierdzić, że nie cały ten czas bez cierpienia.
A tutaj ewidentnie ktoś się pospieszył, wydając wyrok...
To schizofrenia czy hipokryzja? A może tylko skleroza?
Nie wierzę w żadne tęczowe mosty. Eutanazja to dla mnie zabranie wszystkiego, co jest. Dlatego zawsze się denerwuję, kiedy człowiek tak szafuje czyims życiem.
Amen. I już się tutaj nie odezwę, bo szkoda moich nerwów.
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 28 gości