"Witam,
Jest całkiem nieźle

Co prawda znika w każdym możliwym zakamarku żeby móc podrzemać odrobinkę ale nie było najgorzej.
Córa zgarnęła go do swojego pokoju, i tam buszował w nocy.
Od razu dało się zauważyć, że mała powierzchnia kuchni mocno mu ograniczyła pole zachowawcze. Każda próba zaimplementowania go do większej powierzchni kończy się ucieczką do pokoju córki, który mniej więcej odpowiada wielkością kuchni, w której dotychczas przebywał.
My się jednak nie poddajemy

Wbrew Pani obawom spał w nocy razem z córką w łóżku. Co prawda znikał w czeluściach zakamarków jej pokoju co jakiś czas (pewnie w pogoni za pająkiem, jedzonkiem i kuwetą) ale zaraz wracał i kazał się miziać do rana białego.
Dziś więc gry plan dnia uległ zmianie i nie pozwoliłyśmy mu spać dłużej niż zwyczajowa drzemka.
A w załączeniu kilka zdjątek z pierwszego dnia. Wbrew wszystkiemu łózka i sofy to jego ulubione miejsca polegiwania zwłaszcza zakamarki pomiędzy poduszkami

Ach zapomniałabym teraz wabi się Pan Morris

pozdrawiam"
edit: ślepa kura jestem, domek juz na forum - wszystkie fanki zapraszam: viewtopic.php?f=13&t=120207&start=0