Franio super miziak zamienił DT w DS ! :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob paź 02, 2010 17:38 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Zaglądam. Tylko co tu pisać, jak nic nie wiem?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob paź 02, 2010 17:45 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Przekazuję informację którą dostaje w lecznicy.Sama więcej nie wiem.:(Ale ja już się łapię wszystkiego a najbardziej Waszych doświadczeń.Może ktoś miał kota z podobnymi objawami czyli biegunka której nie możemy zwalczyć lekami ,gluty , krew i ten przelewający się brzuchol. Dodatkowo Franek bardzo dziwnie się kładzie przednie łapki przed siebie a tylne rozjeżdżają się jak żabie.Więcej objawów nie zaobserwowałam. Wg weta reakcja na leki już powinna być. teraz czekamy tylko na zrobienie badań krwi . Wet chce też zrobić punkcję bo jest niemalże pewien ,że w jamie brzusznej jest płyn. Przyznaję jestem początkującym kociarzem na dt nie miałam jeszcze kota w takim stanie .Były gilarze i kichacze ale to się szybko leczyło.Grzybki też sie trafiały ale takiego przypadku niet:/

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Sob paź 02, 2010 17:50 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Najwyraźniej wet podejrzewa FIP :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob paź 02, 2010 17:52 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

...i tego się najbardziej boję.....bo wtedy już chyba nie ma ratunku. Muszę poczytać o tym FiPie bo szczerze to niewiele o tym wiem.:(

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Sob paź 02, 2010 18:40 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Mam nadzieję, że to jednak nie FIP.
Marta czy sugerowałaś wetowi leki o których Ci pisałam. Nala też nie reagowała na większość leków, też nie dawali jej już szans, a jednak wyszła z tego i żyje. Naprawdę spróbujcie Marbocylu lub Gentamycyny.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 02, 2010 19:28 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

martaslupsk pisze:Zagląda tu któóóś:P:P??



zagladam, zagladam..w poniedziałek rano wyslemy -tam masz Supporta, to strzykawka mu podaj...Z tym gilem to bezpiecznie mozna mu podac ludzki lek homeopatyczny Eupforbum(czy jakos tam sie to nazywa0do noska...troche gluta rozpusci.On nie je , bo nic mu nie pachnie,dlatego....Trzymaj sie Magda....a ty Franek jedz i sił nabieraj....
Ponad tydzień temu odeszła moja malutka kaleka koteczka...wetów dwóch podejrzewało FIPa..na usg nie dojechaliśmy..odeszła....Moze to okrutne,ale jesli stwierdza FIP..nalezy kota uspic....tak mysle....Ja sie napatrzyłam.... :cry:
To przelewanie w brzuchu to nie tylko FIP moze byc...no nic..trzymajcie sie cieplutko....
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob paź 02, 2010 19:38 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Dobra Meksyk totalny: szykowałam jedzenie na jutro rano dla działkowców.....ryż , porcja rosołowa , jakies skrawki wędlin i marketowy mr cat. Postawiłam sobie garnek z tymże jedzeniem na podłodze w kuchni i poszłam do łazienki , wracam.......a Franio przy garnku żre i mruczy 8O 8O 8O Kuźwa może mu gotować skoro on ma w dupie moje puszki i suche to może ryż z mięskiem. No normalnie karpia mam na twarzy :roll: Franio podjadł:)Albo był już tak wygłodzony ,że te smrody działkowe mu zapachniały i się skusił.

Bożenko a przy Fipie kot miał goraczkę?

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Sob paź 02, 2010 19:45 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Ważne, ze zjadł sam z siebie :D
Franiu :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob paź 02, 2010 19:48 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Kurcze tylko ja bym wolała żeby on jednak coś lepszego zjadł niż ten śmieciowy Mr Cat :/ ale lepszy rydz niż nic:)

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Sob paź 02, 2010 20:03 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

martaslupsk pisze:Kurcze tylko ja bym wolała żeby on jednak coś lepszego zjadł niż ten śmieciowy Mr Cat :/ ale lepszy rydz niż nic:)

Przecież on jest przyzwyczajony do takiego jedzenia.
Teraz możesz to lepsze przemyć mu (i stopniowo zwiększać proporcje na korzyść treściwszego) w takim jak szykujesz dla dziczków.
Najważniejsze, że zaczął jeść.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob paź 02, 2010 20:07 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

I tak będę robiła:)Wet się pewnie jutro ucieszy :):):)I ja się bardzo cieszę ..aż mi się ryczeć z radości chce;)

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Sob paź 02, 2010 20:13 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Ufff... W końcu jakieś dobre wieści.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 02, 2010 23:16 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

dobrze, że zjadł i to :ok: Franuś, musi być dobrze :ok: :kotek:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Sob paź 02, 2010 23:29 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Żeby wykluczyć FIP, trzeba zrobić badanie krwi, stosunek albumin do globulin. Płyn w brzuchu może być z innych przyczyn.

http://www.forum.agiliscattus.pl/viewtopic.php?p=3181
http://www.idexx.pl/animalhealth/education/vmi/0809.pdf
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie paź 03, 2010 0:00 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Przejrzałam te artykuły .Objawy mamy jak przy zachorowaniu ...wszystkie oprócz gorączki a i apetyt wrócił. To zaniedbanie okrywy włosowej to raczej od zaniedbania i niedożywienia. Uspokoiłam się i bardzo dziekuję za te linki.
W artykule napisano że wirusa powoduje zmutowany koronawirus i immunostresor . Czy tym drugim czynnikiem mogło być wyrzucenie kota z domu i pozostawienie go samego sobie na działkach? Doczytałam tez że Fipem bardzo bardzo rzadko może zarazić się inny kot. To miód na moje serce. Walczymy Franiu !! To pewnie jakieś inne paskudztwo się przyplątało.Może po badaniach krwi będzie wiadomo co.jeszcze raz dziekuję. Mi ,laikowi takie teksty są potrzebne;)

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości