


U mnie na początku pobytu też był mega-stres, syczenie,warczenie na wszystko, co się rusza, spał tylko w kuchni, po kilku dniach się uspokoił, zaczęło się spanko w pokoju na łóżeczku a jeszcze później zabawy z Murzynkiem i Brunusiem.
Będzie dobrze, Anitko, zobaczysz, to słodki kocio, apetyt też będzie, u mnie tak było to i u Ciebie tym bardziej tak będzie. Kocio jest bardzo ciekawy świata, więc uważaj na okna i drzwi.
