Rasma pisze:Tak, wiem, ale już tyle się o tym wrednym FIPie naczytałam... Poza tym ciężko nie płakać, mając świadomość, że życie może się tak bardzo zmienić i zubożeć o codzienne zabawy, o głaskanie, subtelne pomruki i te cudne orzechowe oczy...

JaEwka pisze:A może wyślij pw do CoolCaty ona jest wetem i Formica tak samo.
A na jakiej podstawie wetka stwierdziła, że to FIP?
Rasma pisze:Nie kontaktowałam się jeszcze z Dokotą. Tak spanikowałam, że zaczęłam szukać wszystkiego o FIPie, analizować wyniki badań, szukać kontaktu do weterynarzy i rozsyłać te e-maile jak głupia, że zapomniałam skonsultować się z kimś, kto z Rydzkiem miał do czynienia od małego.Postaram się z nią jak najszybciej skontaktować. Teraz już jest dosyć późno, więc nie będę zawracać głowy telefonami, ale jutro jak wstanę - pojedziemy na sterydy i przy okazji wypytam o wszystko inne, chociażby tą hemobartonellozę - to skontaktuję się z Nią jak najprędzej.
Rasma pisze:Płynu w brzuszku jest za mało, żeby dało się go nakłuć i pobrać do zbadania. Zbiera się głównie w klatce piersiowej. I nawet nie on utrudnia tam kociakowi oddychanie, a mikroropnie, które się tam tworzą. Wątroba pracuje dobrze, a na nerce jest duży ropień. Tyle mi pani weterynarz powiedziała. Zresztą jest chyba święcie przekonana, że to FIP. Powiedziała, że da się jedynie poprawić komfort kociakowi poprzez te sterydy, w zasadzie przedłużające mu życie.Ja się nie zgadzam, żeby to był FIP! Tata znalazł dobry gabinet weterynaryjny. Jutro tam jedziemy.
![]()
![]()
![]()
![]()
Ale potrzebuję też Waszej pomocy. Ja się nie bardzo znam. Co mogłabym jeszcze zrobić?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości