Asia_Siunia pisze:Co u Jaska? jak integracja z Cypkiem i Rysiem? A Elvisek - nadal w centrum Jaśkowego zainteresowania?
Jaśko jest drobinkiem kruszynkiem. Je jak wróbelek. Tzn malutko ale bardzo często. Ale to dobrze. Niech je z 20 razy dziennie byleby jadł. Z czasem żołądeczek się rozciągnie. Kupki nie są już biegunkowe ale jeszcze nie idealne. Ogonek się goi, ale pomalutku. Najgorsza ranka jest tuż przy samej pupce

Chyba musi go bardzo boleć jak się załatwia, ale to jest taki dzielny, kochany kotuś. Jak smaruję mu ogonek takim specjalnym żelem, to się kładzie na pleckach i mruczy. Rozumie chyba, że to dla jego dobra....naprawdę jest mega cierpliwym pacjentem.
Jest jeszcze słabiutki, więc jak sobie pochodzi, pochodzi, to kładzie się na lóżeczku w kocyki, albo kołderkę. Lubi spać przykryty.
Z kotami miłości jeszcze nie ma, ale buczenie jest coraz rzadsze.
Ile on musiał wycierpieć bólu to ja nawet sobie nie wyobrażam......ale teraz będzie już coraz lepiej.
Mówimy na niego Kangurek, bo jak chodzi to tak trochę skacze przez brak tylnej nóżki.
Jest kochaniutki
