» Pt gru 04, 2009 17:37
Re: Być kochanym....
Niestety, nie dotarłam na kontrolę (mimo że z doktor Jagielską już się widziałam po naszej pierwszej wizycie) - po prostu nie mogę się urwać. Trufla musi mieć zrobione kolejne badanie krwi, a potem zobaczymy co dalej. Jest cudownym kotem (w przeciwieństwie do mojej Godzilli), bez żadnych narowów, nakolankową mruczanką - łapie za serce każdego, bardzo skoczną i jak na młodzież przystało zabawową (wszystko się nadaje do zabawy - ziemniak, kwit). Dziąsła zaleczone, bez sensu karmiłaś ja suchą karmą - tego nie należy robić. Jedyny minus to kupy w różnych miejscach (od czasu do czasu), bez żadnej przyczyny.
Tak jak pisałam - produkuję się czasem w wątku białaczkowców, więc jeśli jest zapotrzebowanie na wiadomości o Trufli to proszę tam szukać moich postów. Kotka może zostać u mnie do świąt, czyli jeszcze dwa tygodnie. Eneda, szukaj domu.
P.S. A właściwie, to dlaczego jeszcze nie masz w podpisie banerka z Truflą?