aamms pisze:Co za skur.. mu to zrobił?????????????????

"obgryzł sobie siusiaka"
a gałki oczne sobie sam wepchał....niechcacy....
Co do kliniki -ja tam pisałam i prosiłam o skan dokumentacji..zero odpowiedzi...
Jak wspomniałam DR Garncarz nie ma takiego kota w spisie swoich pacjentów, nie leczył mu oczu, a własciwie nie oczyscił smierdzacych dziur, gnijacych...
Dla mnie nie udzielenie kotu pomocy przez tak długi czas jest ponizej godnosci...Nie wiem jak mozna...
Panowie i telefonicznie i pw byli mili i uprzejmi..czekam tyle miesiecy na skan dokumentacji(niby pikus...0,ciekawe ile jeszcze pani doktor bedzie na urlopie(bo tym sie tłumaczyli)
Od razu powiem,ze kota panom nie oddam..tu jest jego dom....tu został troskliwie zaopiekowany i zadbany....Przynajmniej mniej agresywny jest taraz....reki człowieka sie nie boi....
Ja sie juz mieszac w to nie chce...załuje ,ze rok temu tego kota nie wziełam..na pewno mielibysmy jakis obraz wszystkiego....
Z tego co mówili,padaczka jest niewiadomego podłoza....