kocica - DOM! kocurki już u siebie - fotki str 22 i 23

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob paź 03, 2009 20:23 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

Killatha, ale to z osłabienia maluszek gorzej się czuł?

Zaciskam ogromne kciuki i wysyłam mase ciepłych myśli :1luvu:

Radzisz sobie super!!! :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie paź 04, 2009 7:08 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

wcale nie jestem pewna czy sobie dobrze radzę :?
nigdy nie miałam takich maleństw
wetka podejrzewa jakieś problemy z jelitami, tym bardziej że chorują dwa - dymniaczek i biały
z tym, że dymniaczek je, a białego musze karmić
czasu już nie mam na nic - karmić koty, wyczyścic kuwetki, podać lekarstwa (fajnie się pisze :twisted: na to to mają siły), jeszcze zająć się swoimi bo czują się pokrzywdzone

potencjalny dom czarno-białego się wycofał :cry:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie paź 04, 2009 13:10 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

Kilatha moze pogadaj z Szura o klopotach z kociakami, moze ona cos poradzi, za maluszki :ok:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Nie paź 04, 2009 17:03 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

biały maluch je (?!) nie jest to jeszcze taki wilczy apetyt ale (oby) idzie ku dobremu
aż się boję miec nadzieję
smakuje mu tuńczyk almo nature
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie paź 04, 2009 17:57 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

Killatha, a moze maluszki są zarobaczone i stąd problemy? może warto by je bardzo delikatnie odrobaczyć?

czy wetka każe jeszcze czekać? bo niestety, odkarmiając maluszki, pasiemy też robale :evil:

A jedzą same, czy jeszcze karmisz na siłe?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie paź 04, 2009 18:32 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

jedna porcja odrobaczenia juz była w ubiegłym tygodniu
za tydzień druga porcja
1/3 tego co jedzą to jedzą same, 2/3 jest ze strzykawki

ten czarno-biały jest 2 razy wiekszy od reszty

ostatnimi dniami nic innego nie robie tylko karmię strzykawką na zmianę dwa kociaki, podaję rózne specyfiki dopyszcznie, zastrzyki

chyba wole grube koty do odchudzania niż takieniejadki
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie paź 04, 2009 18:54 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

Niestety, w takich sytuacjach doba jest zdecydowanie za krótka :?

Mam nadzieje, ze maluszki szybko zaczną jesć same! a jak mamusia?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie paź 04, 2009 19:32 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

mamusia 90 % swojego czasu poświęca na jedzenie i spanie
już ładnie się zaokrągliła i kręgosłup jej tak nie sterczy
pozostałe 10 % to mycie maluszków i reszta drobiazgów
ogólnie o mamusi nie ma co pisać
jutro chyba zabiore ją do weta na kontrolę (póki mam jeszcze choć trochę czasu)
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie paź 04, 2009 19:35 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

Zeby małe wzieły z niej szybko przykład! :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon paź 05, 2009 6:57 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

Ojej, szkoda, że domek się wycofał.
Kciuki za zdrówko kociej rodzinki :ok: :ok: :ok: no i dużo sił dla obsługiwaczki :wink: tejże rodzinki :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 05, 2009 7:45 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

Podniosę chociaż :ok:
Gosiara
 

Post » Pon paź 05, 2009 7:54 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

dziękuję bardzo za podnoszenie
jesteście kochane

czy małe, zdrowe kocięta w ogóle czasami śpią? :evil:
czarno-biały ma mega ADHD przez 24 godz. na dobę
gorzej, że przy okazji robi krzywdę braciszkom, a jest od nich dokładnie 2 razy większy
ale pomysł Muac na karcer jest rewelacyjny :twisted:
maluch został wieczorem (późnym) wsadzony do klatki w towarzystwie miseczki z wodą - noc minęła spokojnie :twisted:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 05, 2009 11:58 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

to nie byl moj pomysl Milenka mi go sprzedala ale u mnie tez dziala rewelacyjnie :D za kocia rodzinke :ok: :1luvu: i za ciebie tez :ok: :1luvu:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pon paź 05, 2009 16:39 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

najpierw dobra wiadomość:
brzuszek Poli jest ok.
Pola u weta zachowywała się jak prawdziwa dama, pan doktor był zdumiony bo leżała u mnie na rękach podwoziem do góry i nawet nie miauknęła, nie mówiąc o wyrywaniu się
maluszki jedzą
biały w sobote ważył 450g, dzisiaj 575g
dymniaczek w sobotę 490g, dzisiaj 590g

a teraz te złe:
w zoologu wydałam 34,80 zł
u weta wydałam 34 zł (ale mam zapas recovery tak na wszelki wypadek i oby sie nie przydał)
RATUNKU! nie stać mnie na tyle kotów

niech tylko wydobrzeją to przestawiam je na suchą karmę
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 06, 2009 6:28 Re: kocica z kocurkami - potrzebna pomoc na leczenie

mój rozkład dnia ostatnio wygląda tak:
4.40 - pobudka, dać jeść kocicom, wypuścić gżdylka z klatki, dać jeść Poli i kociakom, posprzątać kuwety
coś zjeść, wykonać podstawowe czynności wokół siebie
zamknąć dwa kociaki do klatki w towarzystwie 5 miseczek z jedzonkiem :wink:
5.40 - wyjść na autobus i do pracy

15.10 - powrót z pracy, zajrzeć po drodze do zoologa i kupić coś do jedzenia i żwirek (idą tego makabryczne ilości)
dać jeść kociakom w klatce (wszystkie miseczki są puste jak przychodzę :ok: ), dać jeść Poli i gżdylkowi, nakarmić kocice, nakarmić piwniczniaki
dać lekarstwa maluchom, wypuścic je z klatki
ufff, wreszcie sama tez mogę coś zjeść (i pozmywać :| )
:strach: już 18 :!:
zajrzeć na forum, ogarnąć trochę mieszkanie, posprzątać kuwety, dać jeść kociakom i Poli (dwom maluchom osobno w klatce), dać jeść kocicom, przygotować coś na następny dzień do pracy, wypuścić dwa maluchy z klatki i zamknąć na noc gżdylka, umyć się i spać :D i jest już ok 22
a rano znowu :cry:
jak one się wyprowadzą to ja będę miała naprawdę dużo czasu
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości