Ciąg dalszy WSPANIAŁYCH wieści o Maniusiu

Kot jest bardzo grzeczny, korzysta z drapaka, kuwetki, niczego nie zrzuca , łasi się i daje brać na ręce.Jest jeszcze jedna rzecz, której NIGDY nie doświadczyłam, a mianowicie Maniuś mruczy

P.Anna próbowała, żebym to usłyszała przez telefon, ale mój nie ściąga, bo to mruczenie jest na razie dość ciche.Będą zdjęcia, mam pozwolenie na wklejenie.Aha, Maniuś jest wynoszony na rękach do ogrodu.Na razie w ten sposób, a wypuszczany będzie, kiedy ludzie będą w ogrodzie, tzn., kiedy zaczną się prace w ogródku, kiedy będzie kawa na tarasie, otwarte zawsze drzwi na taras i okna.Ja po prostu śnię chyba, bo tak się bałam, Maniuś mógł okazać się trudnym kotem, ale on po prostu musiał mieć inne warunki niż te, które ja mu mogłam zapewnić.Tyle i aż tyle.Ten kot odżył.Schudnie na pewno, co mnie cieszy, bo ma dużo ruchu, biega po schodach, co dobrze wpływa na jego kondycję.Podobno zafascynowany jest robotem sprzątającym.Też bym była, w życiu czegoś takiego nie widziałam.