Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto mar 18, 2014 6:01 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Zobaczymy.Najchętniej w ogóle bym jej nie wypuszczała, ale...
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 18, 2014 10:34 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

http://stalowemiasto.pl/artykuly/artyku ... z&id=32148
Widziałam zdechłe szczury tam właśnie.Następny budynek to UM, może i tam się pojawią? Kiedyś faktycznie żyły tam stada kotów, teraz ich nie widuję.Kilka lat temu tam właśnie facet poszczuł swoje myśliwskie psy i pozagryzały wszystkie koty, które tam znajoma podkarmiała.Były zadbane, wysterylizowane, miały domek.Przeżyła tylko jedna kotka, śliczna szylkretka Misia, dzisiaj mieszka u tej znajomej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 18, 2014 15:42 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Nika już w domu u p.Izy.Zostanie jeden dzień, ale chyba jest w dobrej kondycji.Boi się i syczy, co jest zrozumiałe.Na razie jest w transporterku przykryta kocykiem, a my idziemy na łapankę.Zdjęcia zrobię i wkleję.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 18, 2014 15:50 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Udanych łowów :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto mar 18, 2014 17:53 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

A ja dostałam w końcu z Zooplusa wór karmy, mam więc co zostawiać kotom:) Rozsypałam im sporo przed pracą, po południu poszłam skontrolować :wink: Pod hutą wyjedzone, Sowa zostawiła sobie trochę na później :) Kotów oczywiście nie widziałam żadnych, z wyjątkiem czarnuszka z klapniętym uszkiem, który siedział nam pod oknem :)

gogi_j

 
Posty: 287
Od: Pt lis 14, 2008 23:25

Post » Wto mar 18, 2014 18:51 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Dziękuję bardzo :1luvu: Jutro pojadę.Siostra chora, siedzi na zwolnieniu, więc nie nakarmi.
A ja wróciłam z łapanki.Nie wiem jakim sposobem pieguska była w klatce, zjadła nerki i klatka się nie zamknęła :evil: Na pewno była dobrze nastawiona, jedzenie na końcu, pojęcia nie mam jak to się stało.Potem już nie chciały wchodzić.Jutro próbujemy znowu.Klatkę niosłam sama, szłyśmy na piechotę, ale da się to zrobić, chociaż lekko nie jest.
Niki nie wypuszczę.Na razie jest u p.Izy, w klatce-łapce.Ma tam kuwetę ze żwirkiem i ziemią, jedzonko również, leży sobie na wełnianym, grubym kocu i jest przesłodka.Boi się bardzo, ale chyba przez pół godziny ją głaskałam.Ma takie milutkie futerko, jest czyściutka, nie miała pchełek ani świerzbu, została też odrobaczona.Wezmę ją do siebie i poszukam domu.Szkoda jej na działki.
Po drodze spotkałyśmy dwa bezdomne psy, zrobiłam zdjęcia.Suczka i pies, było making love :evil: W pewnym momencie psy położyły się na ruchliwej potwornie jezdni, kierowcy trąbili, zwalniali, ale to się źle skończy.Nie na moje nerwy takie widoki.
Gucia na transporterku przygotowanym dla Niki Obrazek
Nika Obrazek Obrazek Obrazek
No i psy :cry: Obrazek
Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 18, 2014 19:01 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Aha, ciężarnej kotki nie było, nie wiem, czy już nie urodziła.Pozostałe w komplecie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 18, 2014 22:46 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Jeśli dobrze kojarzę, Pieguska to młoda koteczka tak? Może po prostu za lekka jest i dlatego łapka nie zadziałała.

To Niki napoawdę się poszczęściło :ok: Fajna z niej koteczka, ma zabawnie umaszczony pysio. I może Bohun się z nią zakumpluje i nie będzie już taki samotny :ok: .

A te psy to bezdomne, czy tylko włóczą się bo natura nimi kieruje (czli mają do d..y właścicieli) ?
Ten większy przypomnia coli.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro mar 19, 2014 6:29 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Tak, ta piegowata to siostra Niki, też kotka.Ona jest bardzo fajna, ciekawska, już pozwala mi się zbliżyć na metr, nie ucieka.Ma braciszka, prawie jej klon.Musiała tak jeść, że nie stanęła na klapce.Ale wchodzi, to już dobry znak.Niki jest ładna, ma takie milutkie futerko.Nie jest atrakcyjnie umaszczona, ale zdrowa, ma czyste uszka i oczka.Wczoraj ładnie zjadła, popiła wody, ale nie wiem, czy była w kuwecie.P.Iza kupiła taką miskę, akurat pasuje do klatki-łapki.Dałyśmy tam żwirek i ziemię, bo ona przecież działkowa.Zadzwonię później i zapytam, czy się załatwiła.Muszę obejrzeć jej brzuszek, bo zauważyłam na podkładzie niepokojącą mnie plamkę.Trochę za dużo tych zmian w życiu kotki, ale ja jej to postaram się wynagrodzić.Zamieszka na razie w łazience.
Nie wiem, czy te psy są bezdomne.Obroży nie widziałam, collie to suczka.Poszłam tam jeszcze wieczorem, ale psów nie było już.Mnie zabija bezsilność.Zazwyczaj coś staram się zrobić, ale psom nie umiem pomóc.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 19, 2014 10:04 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Byłam u p.Izy, wymiziałam Nikę.Ona bardzo się boi, ale nie ma w sobie agresji, nie syczy, nie drapie, nic z tych rzeczy.Jest czyściutka bardzo, brzuszek ładny, ale na wszelki wypadek przyłożyłam wacik z rivanolem, bo w jednym miejscu jeszcze coś jakby mokre było.Malutka ma apetyt, je sporo, wodę też pije.Musi siedzieć jeszcze w klatce, bo kupka wprawdzie w kuwetce, ale siusiu na kocyku.To jeszcze pewno strach, ale musi się nauczyć, że siusiu też ma być w kuwetce.Posprzątane, ma czyściutko, wymiziana, powiesiłam jej dyndadełko w klatce, cóż więcej można zrobić?
edit: zdjęcia
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 19, 2014 10:53 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Cudna jest :1luvu:
Wystraszona, ale cudna :kotek:
Mam nadzieję, że jednak się przełamie i powolutku zacznie ufać :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro mar 19, 2014 11:11 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Myślę, że ona już mnie trochę lubi, ale bardzo dużo zmian w jej życiu, niewola :cry: , maleństwo nie rozumie, że tak być musi na razie.Ona jest malutka, leciutka, ale wygląda na zdrową, a futerko ma wyjątkowo miłe w dotyku.Dzwoniłam do p.Izy, kotka śpi, jeszcze się nie załatwiła.Powinna chyba skorzystać z kuwetki, prawda? Skoro kupka już tam była? Tak bym chciała nie musieć jej wypuszczać, znaleźć domek.Raz, bo fajna jest, młodziutka, a dwa to zawsze jeden kot mniej na działce.Naprawdę tych kotów jest tam za dużo, widać je, inaczej niż pod hutą, ludziom przeszkadzają, no i utrzymanie takiego stada to spory koszt.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 19, 2014 11:52 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Biedna nie wie o co chodzi, to zrozumiałe :(
Jeden z kocurków, którego łapałam na kastrację po całkowitym wybudzeniu się z narkozy rozwalił sobie nos o szczebelki klatki :( Nie wiedział co się dzieje, dlaczego jest zamknięty i tak się wystraszył, że uznałam, że lepiej go będzie wypuścić niż miałby sobie krzywdę zrobić.
Nika też jest wystraszona, ale przynajmniej nie szaleje.

Gdy uczyłam piwniczniaki sikania do kuwetki to nasączałam wacik ich siuśkami i wrzucałam do kuwety - załapały :) Może i u Was ten sposób by się sprawdził?
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro mar 19, 2014 12:11 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Też tak robiłam, ale z papierem toaletowym, nie pamiętam o jakiego kota chodziło.Będziemy próbować.Nika nie szaleje, jest bardzo grzeczna.Na rękach też spokojnie leży.Ja ją przytulałam, mówiłam spokojnym głosem, głaskałam ją i chyba była zadowolona.Ani ja, ani p.Iza nie znosimy więzić kotów, dla mnie to ostateczność, ale wiem, że tak musimy na razie.Jeżeli załapie kuwetkę idzie do mnie i już.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 19, 2014 12:18 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Nie pozostaje mi nic innego jak tylko trzymać kciuki za szybką naukę kuwetkowania :ok:

Ja też nie lubię zamykać kotów w klatce, ale czasem tak trzeba, nie ma wyjścia.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości