Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw mar 13, 2014 10:38 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Amika6 pisze:
ewar pisze:Jeden kotek z działki złapany na klatkę-łapkę i odwieziony do lecznicy.Płeć nieznana.Napiszę później co i jak.

"później" już chyba minęło ? :wink:

Właśnie! My tu niecierpliwie na wieści czekamy :twisted: :wink:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw mar 13, 2014 11:21 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Kotek jest w lecznicy, na razie nic jeszcze nie wiem.Dzisiaj miał być zabieg.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 13, 2014 11:49 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

W takim razie za kotusia :ok: oby wszystko sprawnie poszło :ok:
Po Twojej telegraficznej :) zapowiedzi spodziewałam się jakichś niespodziewanych :kotek: "akcji" i niecierpliwie czekałam na obiecane wiadomości :D

Magnesiki dotarły kilka dni temu, grosiki poszły dzisiaj. Są śliczne, dziękuję :1luvu:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw mar 13, 2014 11:51 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

A było to tak.Pojechałyśmy z p.Izą i sąsiadem na działki.Nastawiłam klatkę-łapkę, do środka dałam nerki.Koty były bardzo głodne, od razu przybiegły i interesowały się klatką.Wyszłyśmy i zaraz potem był trzask.Jedno kocię się złapało.Przykryłam klatkę kocem i zaniosłam do samochodu.P.Iza została nakarmić resztę, a ja z tą przerażoną biedą, szamocącą się w klatce szłam kawałek.Chyba byłam na adrenalinie, bo jakoś zatargałam.Potem do lecznicy, ale to już p.Iza załatwiała.Zabiegi będą na koszt UM, taką mam przynajmniej nadzieję.Tak mi szkoda tego kotka, głodny był, a przecież został w klatce-łapce, przestraszony, głodny :cry: Chyba to kocurek, ale pewna nie jestem.Obiecałam kupić surową wołowinę albo kurczaka za te wszystkie nieszczęścia, jakie go spotkały.
Sąsiad już więcej nie pojedzie, zaczął coś przebąkiwać o braku czasu..itd.Nie nalegałam, to trochę upokarzające.Zadzwoniłam do p.Małgosi, u której byłam na wizycie PA, mam z nią kontakt, ona i jej mąż są super ludźmi.Nie ma sprawy, pomoże mi.W przyszłym tygodniu planujemy kolejną łapankę, będzie jednak coraz trudniej, to wiem.Z doświadczenia wiem, że najpierw łapią się kocurki, kotki są ostrożniejsze.Idzie jak po maśle, a potem wchodzą już te ciachnięte.
Amika6, ogromnie jestem Ci wdzięczna za tę klatkę-łapkę :1luvu: :1luvu: :1luvu: To najważniejsze, naprawdę.Na głowie staniemy, żeby to wszystko wyłapać.Te kotki są prześliczne, czyściutkie, puchate.Zrobię zdjęcia.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 13, 2014 14:24 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Podziękowania chętnie zamieniłabym na zdjęcia, bo na oglądanie zdjęć jestem zawsze jestem łasa :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw mar 13, 2014 15:08 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

P.Iza była w lecznicy, kotek okazał się kotką :lol: Jest już po zabiegu, zostanie w lecznicy parę dni, potem ją zabierzemy.Ponoć nie jest bardzo dzika.Muszę iść jutro do UM i załatwić pieniądze, bo podobno już ich nie ma.Nie rozumiem tego, ale cóż...
Zdjęć więc na razie nie będzie, ale we wtorek planujemy kolejną łapankę.
Teraz proszę, trzymajcie kciuki, aby kotka wydobrzała po zabiegu.
Amika6, :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 13, 2014 15:38 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Podobno wśród tych kociąt są trzy kotki, ta jedna w lecznicy i jeszcze dwie.Oprócz tego ich matka.Mam nadzieję, że się to wszystko połapie.Dobrze byłoby, gdyby zrozumiały zasadę "panie maja pierwszeństwo", prawda? :mrgreen:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 14, 2014 16:43 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Byłyśmy z p.Izą na działce, było mnóstwo kotów, jakieś wcześniej nie widziane, ale nie było pingwinka.On się mnie boi, może dlatego się nie ujawnił? Nie wiem.Mama kociąt jest na pewno w ciąży :cry: Ciężko będzie jednak ją złapać, jest bardzo ostrożna.Mnie się podoba taka piegowata kociczka, najwyraźniej chce się zaprzyjaźnić, chociaż się boi.Rzuciłam jej kulkę z folii i bawiła się nią pięknie :lol: To jeszcze przecież kocie dziecko.Jej brat jest do niej bliźniaczo podobny, ale piegów nie ma.następnym razem wezmę wędkę z piórkami, ze wstążką, spróbuję się z nimi pobawić.
Kotka w lecznicy wystraszona, nie chce jeść, ale może zje coś w nocy.Biedactwo :cry: Podkarmimy potem porządnie.
Pieguska z braciszkiem wsuwają serca z kurczaka Obrazek
Moja ulubiona, piegowata kotka Obrazek
Mama kociąt Obrazek Obrazek
Widziałyśmy też tatę ( najprawdopodobniej) kociaków, przeprzystojny, dorodny kocur.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 15, 2014 5:50 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Dzisiaj jadę pod hutę, ma być paskudna pogoda, deszcz, ale jakoś się dotelepię.Jedzenie nie powinno zmoknąć, dobrze, że postawili te kontenery na śmieci.Pewno kotów nie zobaczę, ale jedzenie będą miały.Jutro też ma lać cały dzień :evil:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 15, 2014 13:21 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Tak jak przypuszczałam, koty się pochowały i nie raczyły zjawić na posiłek.Tylko jedno czarne zdecydowało się przybiec.Zmieniłam kurtkę na czarną i mnie nie poznało :mrgreen:
W domku burasi karmy już nie było, odrobina tylko suchej, czyli głodne i tak być nie powinno to coś, co tam się stołuje.Sowa nie miała już nic do jedzenia, zostawiłam w budzie, myślę, że przyjdzie jak się trochę wypogodzi.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 16, 2014 9:03 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Mam nadzieję, że uda mi się trafić na godzinę chociaż bez deszczu i podjadę pod hutę.Wczoraj wichury narobiły sporo szkód w okolicy, ale tam teren zalesiony, może nie było tak źle.Zobaczę.
We wtorek Nika, tak nazwałyśmy młodą koteczkę z działek wraca na wolność, a my łapiemy kolejne coś.Najbardziej chciałabym matkę, tę ciężarną.Muszę zadzwonić do weta i zapytać o sedalin, nic bowiem innego nie przychodzi mi do głowy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 16, 2014 13:46 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Udało mi się złapać trochę czasu bez deszczu, ale znowu kotów nie było, psów też nie, wszystko jednak zjedzone.To coś w domku burasi nie lubi surowych podrobów, znikają puszki i sucha karma.Nie będę więc zostawiać więcej.Buda Sowy trochę przestawiona przez wichurę, mniejsze kontenery na śmieci powywracane, pełno połamanych gałęzi, śmieci, porozrzucane pojemniki.Koty siedzą gdzieś pochowane, tylko Strzałka przyszła, ale nie odpowiadało jej menu :wink: Mokra Smilla,sucha Smilla i Josera, w pojemnikach dla psów też niewiele znalazła, trochę resztek wędlin poskubała i sobie poszła.Postanowiłam się nie przejmować, widocznie nie była głodna.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 17, 2014 10:31 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Zapraszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=161165
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 17, 2014 18:39 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Jutro Nika ma opuścić lecznicę i ewentualnie zostać wypuszczona na działce.Oczywiście, jeśli brzuszek całkowicie wygojony, a kotka w dobrym stanie.Spróbujemy też coś połapać, chociaż pogoda fatalna, wichury i deszcz.Może do jutra się coś zmieni.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 17, 2014 22:06 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

A nie dałoby sie jej przetrzymac jeszcze ze dwa dni. Taka fatalna pogoda teraz a ona po poważnym przecież zabiegu (złapana była w ciepłym okresie, teraz też siedzi w cieple).
Podobno od środy/czwartku ma być lepiej.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości