Też dużo kotek na sterylki, niektóre w ciąży, niektóre urodziły.
Zabrałyśmy kocię, które matka karmiła w kępie bluszczu.
Małe jako jedyne ocalało z miotu, leżało biedne na gołej ziemi.
Pani w oknie powiedziała, że wiedziała o kociaku,
ale nie ma czasu zajmować sie kotami.
Maleństwo to koteczka, śliczna jak mało co.


Tri także wypatruje domku u Agnieszki Marczak.






