MalgWroclaw pisze:Kosmici?
Kosmici są na pewno. To my! Cicho ciemni, kociarscy i dziarscy

Ubrani na szaro, przemykamy w ciemnościach brzęcząc garami jak stare, rozwalające się statki kosmiczne.Wzbudzamy popłoch i litość, opowiadają o nas historie niestworzone rodem z bajek.
Tak kosmici to my.
W domu rano zrobiłam oczy wielkie jak kosmiczne spodki. Na środku dywanu było coś skrzętnie zagrzebywane całością dywanu. Wielka koopa

Jedynie Tosia nie jest podejrzana bo Tosinkowa dupina cała była. Taka ilość rozerwała by malusią na strzępy. Dawno, dwano temu miałam taką niespodziankę. A tutaj proszę. Sikwakowi przekwalifikowują się?czy co? Jaka to oznaka?Buntu, choroby, nerwów...Nerwy to ja miałam i wolały koty zejść mi z drogi. Oczywiście winnych nie było

Do sprzątania też nikogo nie było.

Jedynie jeden kosmiczny odrzut został od goownianej rboty ...czyli ja
homosapiens. Zasapałam się ze złości i oburzenia.
Cioci Chatte dziękujemy za wizytę i dotarganie puszek od cioci Iwony66.

Bardzo dziki były dziś zadowolone ze zmiany. Jedna promocyjnie dostała się miseczce w opuszczonej posesji (inszej niż burasina) gdzie ilość kocich śladów mnie powaliła. Wczorajsze chrupy znikły.
Wracając zobaczyłam bawiące się szare dwa cosie. Leśna droga, ciemnawo... Jak dojrzałam bure coś to co ja mogłam pomyśleć? Wystraszyłam towarzystwo drąc się w mrocznym świcie kicikicikicici....Za późno zorientowałam się,że koty takich
uszów nie mają. Piękne dorodne zające to były.Widok nie codzienny.Ucieszyłam się niemożebnie ,że to tylko kicaki.