Zawitała do mnie na balkon razem z mamą - totalną dziczką która jest dokarmiana i znana przez niektórych w naszych ogródkach.
Kotki niestety już nie da się oswoić ale co innego z takim maluchem - oczywiście musiałam skorzystać z okazji i w wyniku tego szukam jej domku.
Oto ona:


Zdjęcia robione kilka tygodni temu, kicia ma już całkiem zielona oczka i zaczęła jej rosnąć "dorosła" sierść

To jej mama:

Mama małej jest bardzo dzielna kicią, zawsze na zime wyprowadzała się z ogródków - widocznie miała jakieś stałe ciepłe miejsce, kiedyś juz myślałam, że zginęła bo bardzo długo sie nie pokazywała. Okazało się w końcu że miała złamana poważnie łapkę - teraz to widać bo ma ja wykrzywiona w druga stronę po zrośnięciu - nie wiem jak ona dała sobie radę...dlatego jest bardzo dzielną i wytrwałą kicią.