Ale od soboty kicia jest u mnie.
Szukalam w necie ogloszen o zaginieciu, ale te co znalazlam, to kotki juz sie odnalazly. Nikt jej nie szuka. Info jest tez w schronisku.
A teraz cos o kici.
Jest milutka, lize po rekach jak sie ja czesze.

Ale.. Wczoraj weszlam do pokoju a tam smrod kocich sikow. Mysle sobie -to nie moze byc z kuwety i zaczelam obwachiwac wszystko.

Dywan byl osikany. Zwinelam. Wypierzemy jak bedzie cieplej na dworze.

Kotka duzo pije. Gleboka miseczka wystarcza jej na 1 dzien. Moje koty tyle nie pija. No i duzo sika. Na razie nie nasikala na gola podloge, ale dopiero dzisiaj zostawilismy ja sama na dlugo. Nie wiem co bedzie po powrocie. Zaczynam podejrzewac, ze zostala wyrzucona z tego powodu, bo nie chce mi sie wierzyc, ze takiej slicznej kotki nikt nie szuka.

Na sobote umowiona jest na sterylke. Ale czy takie sikanie moze byc objawem choroby nerek? Zrobic jej badanie krwi czy moczu? Poradzcie cos..
A to sliczna kicia. Nazwalismy ja Luna. Ma ok. 5-6 lat.


