Mają na moje oko około 4 - 5 miesięcy i też na moje oko - oryginalną urodę (troszkę orientalną jakby).
Duże uszyska, skośnie osadzone oczy w kolorze żółtym wpadającym trochę w brąz.
Imiona nadałam im umownie.
Promyczek - koteczka szara (dymna?) z widocznymi prążkami i gdzieniegdzie maźnięta rudością - m.in. strzałka na pysiu i ruda łapka. Pod szyjką jasno szara, zresztą cała taka rozświetlona, rozmyta. MA DOM



Inka koteczka ciemna, czarna z przebłyskami rudej sierści. Ma błyszczące futerko. MA DOM



Czaruś - czarno- dymny kocurek o urzekającym spojrzeniu. Największy i najcięższy z całej trójki. MA DOM



Kociaki wychowały się w domu, są zaznajomione z kuwetą.
Szukają domu.
Chciałam dodać, że kociaki na tych zdjęciach, gdzie są na kolanach swojej opiekunki wyglądają na takie bardzo duże już, ale to po prostu kwestia proporcji. Ich pani jest niska i szczuplutka.