W-wa: czarna, puchata, kicia po przejściach szuka domu..

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lip 30, 2007 12:46 W-wa: czarna, puchata, kicia po przejściach szuka domu..

Jest czarna.. :1luvu:
Jest puchata.. :love:
Ma lekko przedłużane futerko..
Ogon jak u wiewiórki.. :love: :love:
Piękne, wielkie oczyska w kolorze oliwinu..
Ma na imię Figa..
Ma cztery lata..
Jest śmiertelnie wystraszona..
I nie ma domu.. :(

Szuka Swojego Człowieka.. :oops:
Miłości.. :oops:
Opieki.. :oops:
Domu.. :oops:
Najlepszego..
Jedynego..
Takiego na całe życie.. :oops: :oops:

Miała cztery miesiące jak została wyadoptowana do domu..
Była sama, jedyna.. bardzo kochana przez swoją opiekunkę..
Miała najlepszą opiekę, najlepsze jedzonko, opiekunkę tylko dla siebie.. i wielką miłość opiekunki..
Miała jak u Pana Boga za piecem..
Pani, która ją wyadoptowała do tego domu, opowiadała, że każdemu kotu życzy takiego domu i takiej opiekunki..
Mieszkała tam trzy i pół roku..

A potem coś się złego stało z opiekunką.. :evil:
Nie wiem, może zdrowie, może jakieś inne przyczyny, w każdym razie nagle kicia stała się niepotrzebnym rupieciem..
Została po prostu wyrzucona na ulicę a opiekunka stwierdziła, że jej już nie chce.. :evil:

Pani, od której była kicia, o wszystkim dowiedziała się dopiero po kilku dniach czy nawet tygodniach.. Załamana zaczęła natychmiast szukać kici.. Bezskutecznie.. Nigdzie jej nie było.. Okoliczne, znajome karmicielki też nie widziały koteczki.. :placz:

Pani szukała jej prawie pół roku.. A biedna kocina, dotychczas wychuchana i kochana, błąkała się przez te pół roku bez domu.. Nie radziła sobie najlepiej.. Wcale sobie nie radziła.. :crying:
Jak się w końcu cudem znalazła, to był to ledwo chodzący szkielet obciągnięty matowym, zmierzwionym i przerzedzonym futrem.. Z trudem utrzymujący się na łapkach.. Prawie umierający z głodu.. :crying:

Teraz już po serii wizyt u weta i odkarmieniu nabrała nieco ciałka, futerko zaczęło błyszczeć..
Ale pojawił się inny problem..
Kicia siedzi w pomieszczeniu z kilkoma innymi kotkami.. starymi wyjadaczkami podwórkowo-piwnicznymi.. takimi co to z niejednej miski jadły.. Na samym wstępie została mocno potłuczona przez jedną z nich.. I zaczęła się śmiertelnie bać.. :cry:
Żeby nie stała jej się krzywda, została zamknięta w klatce.. Ale ile można siedzieć w klatce gdzie jest tylko miejsce na legowisko, kuwetkę i miseczki.. A dookoła same wrogo nastawione futra..



Przedtem kochana do szaleństwa, najważniejsza na świecie, potem wyrzucona, bez domu, jedzenia, bezpiecznego schronienia.. A teraz siedzi w więzieniu.. A przecież w niczym nie zawiniła..
Przerażona do ostatnich granic..
Siedzi wprawdzie dla własnego bezpieczeństwa, ale ile można.. :placz:

Błagam, niech ktoś da jej dom.. :oops:
Taki, z którego już nie będzie wyrzucona..
Taki, który będzie jej Wreszcie PRAWDZIWYM Domem..
Takim do końca życia..

Proszę dla niej o szczęśliwą resztę życia.. :oops:


Fotek na razie nie ma.. postaram się o nie w ciągu kilku dni..
Jeśli ktoś chciałby pomóc kici wyjść z tej okropnej traumy i dać jej dom, służę namiarami na tymczasową opiekunkę..


EDIT: Fotki są z czasów, kiedy jeszcze Figa miała szczęśliwy i kochający dom..

Aleba pisze:Koteczka prezentuje się tak:
Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Śro wrz 12, 2007 11:07 przez aamms, łącznie edytowano 2 razy
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 30, 2007 13:35

Ja wiem, że teraz jest pełno kociaków szukających domu.. ale może ktoś.. chciałby taką wyjątkowo lagodną, proludzką, dorosłą panienkę?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 30, 2007 16:14

Kiciu, hop do góry. Może znajdziesz swój nowy szczęśliwy domek, tym razem na zawsze.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 30, 2007 18:39

Mam nadzieję, że znajdzie.. Chociaż przy tym wysypie maluchów.. :?
Ale może.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 31, 2007 6:48

Podniosę..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 31, 2007 7:53

nie mam nikogo na razie :cry:

Będą zdjęcia ?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 31, 2007 8:11

podnoszę :(

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto lip 31, 2007 8:26

Strasznie się czyta takie rzeczy. Starszym kobietom nieraz buzują hormony, zapadają w schizofrenię, sklerozę, demencję...Oby nas to nie spotkało.

Trzymam kciuki za kicię, tu na forum nieraz dzieją się cuda i znajdują się szybko dobre domy!

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto lip 31, 2007 19:00

Hop, koteczko...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 31, 2007 20:06

dalia pisze:nie mam nikogo na razie :cry:

Będą zdjęcia ?


Będą, ale nie wiem kiedy..
może w przyszłym tygodniu..
Muszę skombinować aparat i pojechać na drugi koniec Warszawy..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro sie 01, 2007 7:57

Mimisia pisze:Strasznie się czyta takie rzeczy. Starszym kobietom nieraz buzują hormony, zapadają w schizofrenię, sklerozę, demencję...Oby nas to nie spotkało.



Mam nadzieję, że nie.. :?



Kicia nadal szuka.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 02, 2007 13:11

Do góry, koteczko!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 02, 2007 14:20

Taki wątek będę na pewno obserwować. :) . Przyjąć teraz nie mogę-mam dwa chore maluchy. :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 02, 2007 14:31

A właśnie Tosza, przecież Ty lubisz puchate NIEpersy.. :twisted: :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 02, 2007 14:35

aamms pisze:A właśnie Tosza, przecież Ty lubisz puchate NIEpersy.. :twisted: :D

Tak, ale jedyna izolatka (pokój córki) jest zajęta przez smarkające maluchy. Dorosłej koty nie wpuszczę do moich, bo dopiero co opanowałam lekami (prawie...) sikanie i agresję Szaroty.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości