Kotka trafiła do Fundacji "Bezpieczna Przystań" po śmierci swojego opiekuna 08.03.2007.
Jest piękną, klasycznie umaszczoną pręgowaną buraską, z jasnym podbródkiem.


Pierwsze dni pobytu u Pani Ani Wydry wyglądaly tak:
I dzień
Na razie kotka zamieszkała w mojej izolatce - łazience, ulokowała się na pralce w misce. Jest bardzo rozmowna - kiedy wchodzę do łazienki zaczyna natychmiast mraukać, a pogłaskana zaczyna mruczeć. Jest już odrobaczona i zaszczepiona.
Wyobrażam już sobie nowy dom dla Malarki - to powinno być spokojne, ciche mieszkanie z dorosłymi osobami, mającymi dużo czasu i miłości, których potrzebuje kotka Keli.



II dzień
Kotka była chyba bardzo stęskniona kontaktu z człowiekiem – przez trzy ostatnie miesiące pozbawiona była kontaktu z człowiekiem, którego kochała i znała, zachęcona przeze mnie wyszła do mnie z kontenerka (kolejne miejsce do spania i bezpieczny schowek). Keli zaczęła "strzelać baranki" łepkiem i ocierać się o mnie z podniesionym pionowo ogonkiem i mruczeć. Bez przerwy do mnie zagaduje - może chce mi opowiedzieć o swoim opiekunie, którego już nie ma. Na koniec czułości wylizała mnie po twarzy swoim szorstkim językiem i poszła nieśmiało zwiedzać łazienkę. Bardzo zaintrygował ją widok kota w okienku pralki - to była ona sama. Na razie niepokoją ją głosy kotów i psów, dobiegające zza drzwi, ale już z ciekawością wpatrywała się w kratkę w drzwiach, za którą byli ciekawscy koledzy.
Myślę, że pan Michał - zmarły opiekun kotki - bardzo ją kochał - Keli jest cudowna i urocza.
Tel.: 835-64-38 - Anna Wydra - Fundacja Ochrony Zwierząt "Bezpieczna Przystań"
Warunki adopcij -> zajrzyj koniecznie:
http://www.bezpiecznaprzystan.org.pl/ad ... r_adop.htm