przeszkód nie powinno być

wet zbada i oceni czy już można ciąć.
ta lecznica ma serce

więc jeśli tylko będzie miejsce to dłużej przetrzyma...
dzwoniłam parę dni temu do azylu, żeby zarezerwować 4 bezpłatne sterylki właśnie na raabego.
w czwartek/piątek mieli zabrać z lecznicy pokastrowane azylowe kocice.
wiec miejsce się zwolniło.
miejsce miało być dla "moich" 3 dziczków

ale do tej pory (przez kilka dni) nic się nie złapało...
ale "Twoja" kotka ważniejsza...
moje są względnie bezpieczne, bo dzikie...
a w tej lecznicy oswojone "puszczają wolno" po lecznicy, więc klatki nie zajmują (najczęściej! nie mówie że zawsze, bo na tyle to tej lecznicy nie znam

)
więc nawet jakbym dziczki przywiozła, to chyba nie ma problemu
a wg obserwatorów, to ona urodziła juz na bloku, czy jeszcze zanim ktoś ją wywalił?
może kociaki są gdzieś schowane? piwnica? strych? suszarnie?
czy ma ona pokarm w sutkach? (niby mogła już stracić, jak kociaków nie ma)