DWA KOCIAKI NA ŚWIĘTA

[aqua]

Jest to kontynuacja wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52798&highlight=wroc%B3aw

kociaki mają ok. 1,5 mis będą do odbioru pod koniec grudnia ew. na początku stycznia , maluchy są zadbane , zdrowe i bardzo słodkie

Wszelkie informacje pod nr gg 5979195 lub e-mail :
mantol@tlen.pl


CZEKAMY NA DOMKI

















KTO NAS POKOCHA?

[Snickers]

Ja sie zakochałam w tym rudzielcu... Chlopaczek czy dziewczynka??

[VeganGirl85]

a co z przyszłą kastracją matki? Nieprzekonanym przypominam o pewnym ropomaciczu i zachęcam do spojrzenia w link z mojego podpisu
kotka może mieć małe do 4 razy w roku, co wykańcza ją fizycznie i jest zagrożeniem dla życia, poza tym widzisz, że nie jest tak łatwo znaleźć kociakom DOBRE domy- ja na miejsu właścicieli kotki bym się pod ziemię zapadła ze wstydu!

[aqua]

aga nie ma powodów do paniki , matka zaraz po odchowaniu młodych będzie poddana sterylizacji !

snickers nie wiem czy patrzyłas na poprzedni wątek, rudy kocurek jest już zajęty, to prawdziwy kozak ale spójrz na pozostałe kociaki , są tak samo urocze

[VeganGirl85]

no OK, trochę mnie poniosło, zawsze lepiej być mądrym PRZED szkodą, a nie po niej ale dobre i to
po prostu jako osoba od 4 lat pomagająca w różnych schroniskach nie uznaję "wpadek" i tym podobnych, co jest chyba zrozumiałe decyzja o kastracji jest jak najbardziej słuszna

[aqua]

aga ok, rozumiem cię, ale nie znasz historii kotki - to przybłęda, prawdopodobnie ktoś ją wyrzucił z domu kiedy zauwazył ciąże , to jest dopiero OKRUCIEŃSTWO! kotka na szczeście znalazła schronienie, przygarnął ją bardzo dobry człowiek a ona odwzajemniła mu się miłością i oddaniem teraz ja pośredniczę niejako w adopcji, mam gorąca nadzieje, że kotki trafią w dobre ręce

[VeganGirl85]

aga ok, rozumiem cię, ale nie znasz historii kotki - to przybłęda, prawdopodobnie ktoś ją wyrzucił z domu kiedy zauwazył ciąże , to jest dopiero OKRUCIEŃSTWO!

Ok, rozgrzeszam to może niedobre słowo, ale wiesz, co chcę powiedzieć ja na porzucanie zwierzęcia, bo jest stare/chore/ciężąrne mam inne określenie, na "s", ale nie nadaje się ono na publiczne forum
po prostu ogłoszenie podane przez Gucię brzmiało, jakby ktoś cieszył się z tego, jak to wszystko wyszło... albo ja już jestem przewrażliwiona ...

kotka na szczeście znalazła schronienie, przygarnął ją bardzo dobry człowiek a ona odwzajemniła mu się miłością i oddaniem teraz ja pośredniczę niejako w adopcji, mam gorąca nadzieje, że kotki trafią w dobre ręce

ja też mam taką nadzieję bo są rzeczywiście śliczne pamiętaj tylko, że takie ślicznoty są bardziej narażone na trafienie w nieodpowiednie ręce
podziwiam oczywiście osobę, która przygarnęła kotkę- obie/oboje dobrze trafili a z tym miotem to nie ich wina
wydaje mi się, czy małe mają dłuższe włoski?

[aqua]

tak niektóre mają dłuższe futerko ale niepokoji mnie coś innego , mianowicie właściciel nie angażuje się w adopcje kotków i nie martwi go czy maluchy trafią w odpowiednie ręce

HELP!

czy naprwde nikt nie jest zaintersowany losem rodzeństwa?

[Marta_Ch.]

jakie slodziachy!!!ta szylkrecia to dziewczynka????? piekna jest:D ja bylabym nia zainteresowana,tylko transport do Poznania....

[aqua]

Marta to dziewczynka jest jeszcze prawie identyczny chłopczyk - oboje na zdjęciu, co do transportu chyba nie będzie problemu bo właśnie z Poznania jest aurelia1984 która przyjeżdza po rudzielca mogłbyście się dogadac co do odbioru

[Marta_Ch.]

Własnie napisałam aurelii1984...a na tych fotkach szczerze mowiac nie wiem ktory to ktory ale sa piekne,zakochalam sie w nich:D

[aqua]

Fotki nie oddają prwadziwego uroku tych kociaków , są naprwdę niesamowite , daj znac co uzgodniłaś z aurelią1984 ,pozdrawiam


KOTKI DO GÓRY !

[Marta_Ch.]

czekam na jej odp z niecierpliwoscia;) a nie oprientujesz sie tak wstepnie kiedy ona po kociaki jedzie???

[aqua]

kotki będą do odbioru już na święta albo pod koniec grudnia, nie wiem dokładnie kiedy aurelia ma przyjechac po kociaka, na pewno da odp. jeszcze dzisiaj

[VeganGirl85]

tak niektóre mają dłuższe futerko ale niepokoji mnie coś innego , mianowicie właściciel nie angażuje się w adopcje kotków i nie martwi go czy maluchy trafią w odpowiednie ręce

HELP!

czy naprwde nikt nie jest zaintersowany losem rodzeństwa?

W tej sytuacji chyba najlepiej byłoby znaleźć kociakom dom tymczasowy u kogoś, kto się zna "na rzeczy" - mam nadzieję, że kastracją właściciel jest nadal zainteresowany?