Goldi Frykasia :))) ma super domek

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon gru 04, 2006 12:35 Goldi Frykasia :))) ma super domek

Wczoraj mój kochany braciszek wyszedł przedpołudniem na tramwaj do szkoły, niestety dojechał ze znacznym opóźnieniem, powodem była koteczka. Siedziało biedactwo skulone pod sklepem, obok leżał ręcznik, stała miseczka z wodą i rozsypaną karmą. Koteczka walczyła z dzieciakami. Te "miłe" istotki nabyły gdzieś kije i złośliwie ją poszturchiwały i straszyły. Brat odgonił bachorki i podszedł do kiciuchny, trzęsła się ze strachu i zimna. Bał się ją wziąć na ręce, ponieważ nie wiedział jak długo trwała ta okrutna zabawa i czy kotka została pobita. Zawinął ją w kurtkę i przyniósł do domu.
Popołudniu kituchna znalazła się u weta - dzięki Ani. (Kochana annskr przyjechała z gorączką i zabrała nas do weterynarza).
Kituchna jest prześliczna - w pierwszym momencie myślałam, że jest rudo-biała, gdy zaniosłam ją do piwnicy stwierdziłam, że jest buro-biała, ale to kwestia światła. W rzeczywistości kituchna ma biało-miodowe futerko, łatki mienią się odcieniem przypruszonego burością starego złota. Ma śliczny pyszczek, jest przytulasta i bardzo ufna, ale jednocześnie nie pozwala sobie dmuchać w kaszę, syczy i pazurkuje, gdy coś jej nie odpowiada. Ma apetycik, miała też lokatorów - pchełki, ale wet wczoraj zrobił eksmisję. Goldi (to imię niezaprzeczalnie do niej pasuje) ma około roczku. Na razie jest u mnie w klatce, w piwnicy. Porozwieszamy z Piotrkiem ogłoszenia w okolicy, ponieważ być może komuś uciekła. Jednocześnie, poszukujemy kochającego domku dla naszego złotka.
Ostatnio edytowano Pon sty 08, 2007 11:47 przez wlodaro, łącznie edytowano 4 razy

wlodaro

 
Posty: 180
Od: Czw lut 23, 2006 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 04, 2006 15:46

Będą fotki??? :)
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 04, 2006 20:13

Może jakieś ogłoszenia porozwieszać w naszej dzielnicy :oops: :?: Frykadela też chyba jest kotem "dochodzącym" do jedzenia.
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 04, 2006 21:36

No i zguba się znalazła- bo rezyduje pod Frykadelą NA ul Wojska Polskiego. Pewnie poszła się przespacerować a tu łaps i do transportera:lol: Może należy teraz zrobić mix imienny np "Złota Frykadela" :lol:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 04, 2006 22:31

Montes,
ta kituchna, którą jest teraz u Wlodaro to kicia spod Frykadeli ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 04, 2006 22:41

pisiokot pisze:Montes,
ta kituchna, którą jest teraz u Wlodaro to kicia spod Frykadeli ?

Dokładnie :lol:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 05, 2006 15:25

Goldunia czuje sie dobrze, je za kilka kotuw, uwielbia mizianko i głaskanko. Miauczy jak tylko słyszy otwieranie drzwi w piwnicy, więc będziemy mieli znów sąsiadów na głowie, ale warto.


Tak na marginesie, znalazłam na o2. świetny artykuł o tokspolazmozie, polecam lekturę, zwłaszcza jego końcówkę, pod artykułem wypowiadało się kilku lekarzy bardzo pozytywnie.


Toksoplazmoza – fakty i mity

Hasło „toksoplazmoza” wywołuje dreszcz niepokoju u większości kobiet. Wokół problemu narosło wiele mitów, które w obiegowych poglądach zadomowiły się lepiej niż opinie lekarzy i fachowców. Jednak czy jest sens obawiać się choroby, którą lepiej złapać w odpowiednim momencie, niż się przed nią bronić?

Cykl rozwojowy

Toksoplazmozę wywołuje pierwotniak Toxoplasma gondii. Jest to choroba zakaźna, pasożytnicza. Pierwotniak pasożytuje w komórkach organizmu człowieka i wielu zwierząt. Wymaga dwóch żywicieli: pośredniego (którym może stać się człowiek i wiele gatunków zwierząt) i ostatecznego (którym są kotowate, szczególnie koty domowe).

Jak na ironię kot nie choruje na toksoplazmozę, jest jedynie nosicielem pasożyta. Wyłącznie w jego organizmie Toxoplasma rozmnaża się płciowo. W kocim przewodzie pokarmowym drobnoustrój namnaża się, nie czyniąc mu najmniejszej szkody. W efekcie całego dość złożonego cyklu rozwojowego powstają oocysty, które wydalane są z kałem na zewnątrz, stanowiąc źródło zarażenia. Gdy zostaną spożyte przez człowieka lub innego żywiciela pośredniego, wnikają do komórek organizmu, namnażają się w nich, prowadząc do uszkodzenia tkanek i reakcji zapalnej. Powstająca w następstwie reakcja immunologiczna powoduje, że pasożyt wytwarza formy przetrwalnikowe i w mikroskopijnych cystach umiejscawia się w tkankach (głównie w mięśniach i mózgu).

U 99,6% zarażonych osób proces ten nie wywołuje żadnych widocznych objawów. Oznacza to, że pasożyt towarzyszy człowiekowi wieków i nasze organizmy zdążyły się na niego uodpornić. Niezwykle rzadko zdarza się, że po latach może się on ponownie uaktywnić, problem ten może dotyczyć osób z upośledzoną odpornością (AIDS, nowotwory, skomplikowane leczenie). U pozostałych 0,4% zarażonych występuje toksoplazma objawowa.

Drogi i źródło zakażenia

Koty z reguły zarażają się przez zjedzenie pasożyta znajdującego się w mięsie zainfekowanego nosiciela (myszy, szczury, bezkręgowce). Warto tu zwrócić uwagę na bezkręgowce (ślimaki, dżdżownice), które nie są nosicielami, jednak oocysty kumulują się w nich i stanowią potencjalne źródło zakażenia. Człowiek natomiast zaraża się drogą pokarmową, zjadając zakażone produkty pochodzenia zarówno zwierzęcego (surowe, niedogotowane, grillowane lub wędzone mięso), jak i roślinnego - warzywa i owoce zanieczyszczone oocystami z kału kota. Są one zakaźne także dla innych nosicieli pośrednich.

Istnieje potencjalna możliwość zarażenia się przez kontakt z wydzielinami i wydalinami innych zwierząt, u których cysty występują w śladowych ilościach. Możliwe jest także zakażenie przez wniknięcie oocyst przez spojówki lub mikrourazy na skórze dłoni podczas przygotowywania mięsa lub pracy w ogródku. Jednak najniebezpieczniejszą drogą zakażenia u ludzi jest droga przezłożyskowa, gdyż prowadzi ona do najcięższej postaci choroby - toksoplazmozy wrodzonej, która rozwija się u płodu i prowadzi do poważnych wad rozwojowych lub śmierci. Dzieje się tak tylko przy zarażeniu w czasie ciąży, ponieważ tylko forma pasożyta w stadium ostrego zakażenia (czyli przed wystąpieniem reakcji immunologicznej) jest w stanie przedostać się przez łożysko.

Ocenia się, że w Polsce do 70% kotów jest zarażonych tym pasożytem. Wśród ludzi w naszym kraju obecność przeciwciał świadczących o kontakcie z pierwotniakiem stwierdza się u około 50-80% populacji, przy czym z wiekiem prawdopodobieństwo styczności z pierwotniakiem rośnie (w wieku 25 lat sięga 25%). Jest to równoznaczne z częstością występowania tej choroby.

Postacie choroby

1. Toksoplazmoza nabyta (u dorosłych i dzieci)
Postać bezobjawowa - bez wspomagania zewnętrznego organizm potrzebuje na jej zwalczenie ok. 4-6 tygodni. O przebyciu choroby świadczy obecność przeciwciał klasy IgG. Oznacza to, że u osób tych nie dojdzie ponownie do zakażenia.

Postacie objawowe:
• toksoplazmoza węzłowa - powiększenie węzłów chłonnych szyjnych, karkowych, zausznych, pachwinowych, uczucie zmęczenia, osłabienia, niewielka gorączka, bóle mięśniowe, zapalenie gardła;
• toksoplazmoza oczna - zaburzenia widzenia, mroczki przed oczami, światłowstręt, którym towarzyszą zmiany w dnie oka;
• toksoplazmoza uogólniona - dotyczy głównie dzieci do 3. roku życia oraz zwłaszcza niemowląt, przebiega z żółtaczką, powiększeniem wątroby i śledziony, wysypką, powiększeniem węzłów chłonnych, zmianami na dnie oka i w mózgu, może przypominać postać wrodzoną choroby. U starszych dzieci przybiera zwykle postać węzłową lub bezobjawową jak u ludzi dorosłych.
2. Toksoplazmoza wrodzona (zarażenie płodu drogą przezłożyskową)
Prowadzi do uszkodzenia rozwijających się tkanek i narządów: mózgu i oczu. Często dochodzi do wodogłowia, niedorozwoju psychoruchowego, umysłowego, ślepoty związanej z uszkodzeniami siatkówki i błony naczyniowej, małoocza, jaskry, zaćmy, utraty słuchu. Zdarza się, że dziecko rodzi się pozornie zdrowe, a rozwój choroby może doprowadzić do poważnych uszkodzeń narządów lub upośledzenia umysłowego.

Toksoplazmoza a ciąża

Pasożyt może przenosić się z krwią matki przez łożysko, pod warunkiem że matka zaraziła się po raz pierwszy właśnie w trakcie ciąży. Jednak udowodniono, że zarażenie kobiety przed zajściem w ciążę nie stanowi zagrożenia dla płodu. Świeża infekcja u ciężarnej wywołuje zapalenie łożyska i przejście tą drogą pasożytów do płodu. Zarażenie ciężarnej nie jest jednoznaczne z przeniesieniem choroby na płód. Choć takie ryzyko istnieje, prawidłowe leczenie je minimalizuje. Ryzyko przeniknięcia Toxoplasma gondii przez łożysko zasadniczo wzrasta wraz z zaawansowaniem ciąży, jednocześnie maleje ryzyko wystąpienia poważnych wad u dziecka.
• W I trymestrze ciąży – ryzyko przeniknięcia pierwotniaka to 25%, jednak ryzyko powstania wad wrodzonych to aż 75%, zwykle wady są tak poważne, że dochodzi do poronienia samoistnego lub obumarcia wewnątrzmacicznego (jest to 1% wszystkich przypadków).
• W II trymestrze ciąży – ryzyko przeniknięcia Toxoplasma gondii to 50% i tyle samo wynosi prawdopodobieństwo powstania wad rozwojowych, najczęstsze są uszkodzenia narządu wzroku (4% przypadków).
• W III trymestrze ciąży – największe jest ryzyko przeniknięcia (sięga 65%), jednak ryzyko poważnych chorób jest niewielkie (około 5%); objawy zarażenia w tym okresie są związane z chorobami wzroku, lecz często ujawniają się u dzieci starszych, nie później niż do 20. roku życia dziecka (20-80% przypadków).

Zarażenie prenatalne między I a II trymestrem u 10% płodów skutkuje tzw. triadą Sabina-Pinkertona (uszkodzenie siatkówki i naczyniówki w obu gałkach ocznych, wodogłowie lub małogłowie, zapalenie śródczaszkowe, zwapnienie śródmózgowia z towarzyszącym opóźnieniem rozwoju umysłowego dziecka). Szanse na życie dziecka są zerowe. W Polsce rocznie wykrywa się około 300 przypadków toksoplazmozy wrodzonej. U większości dzieci nie ma jednak żadnych objawów - choroba pozostaje nierozpoznana i nieleczona, co może prowadzić do chorób ośrodkowego układu nerwowego, narządu wzroku i słuchu.

Rozpoznanie i interpretacja wyników badań

Rozpoznanie toksoplazmozy opiera się na badaniu serologicznym, czyli oznaczeniu w surowicy krwi miana przeciwciał (IgM i IgG), które organizm wytwarza, broniąc się przed drobnoustrojem. Przeciwciała IgM, tzw. wczesne, są wytwarzane w pierwszym tygodniu od zarażenia i ich poziom wzrasta w ciągu kolejnych 4 tygodni, a następnie spada i utrzymuje się na niskim poziomie przez różny okres, zwykle przez około 3 miesięcy. Przeciwciała IgG, tzw. późne, pojawiają się we krwi od 2 do 4 tygodni od zarażenia. Następnie ich poziom szybko wzrasta przez 2-4 miesiące od zarażenia, po czym następuje ich powolny spadek. IgG utrzymujące się na stałym poziomie są dowodem zarażenia w przeszłości. Są obecne we krwi przez całe życie i chronią przed ponownym zarażeniem.

Możliwe są następujące sytuacje:
• IgG (-), IgM (-) – brak odporności; oznacza to, że osoba ta nie zetknęła się dotychczas z pasożytem i w razie zakażenia zachoruje na jedną z postaci nabytych choroby. Gdy sytuacja taka wystąpi u kobiety ciężarnej, należy powtarzać oznaczenie w celu jak najszybszego wykrycia choroby i jej leczenia.
• IgG (+), IgM (-) – oznacza przebyte zarażenie i odporność; przy znacznie podwyższonym IgG należy powtórzyć badanie po trzech tygodniach. Jeżeli ich poziom jest taki sam, nie trzeba leczyć ani dalej kontrolować.
• IgG (+), IgM (+) – szczyt inwazji; przy obecności objawów należy rozpocząć leczenie. Przy braku objawów należy powtórzyć badanie po trzech tygodniach.
• IgG (-), IgM (+) – jest to wynik nieswoisty; kontrola za trzy tygodnie; jeżeli wynik taki sam – ciężarna seronegatywna, nie wymaga leczenia, wskazana kontrola za trzy miesiące.
Za wynik ujemny uznaje się obecność we krwi 8 jednostek, dodatni to 8-300 jednostek. Oznaczenie powyżej 300 jednostek może świadczyć o niedawnym lub obecnie toczącym się zakażeniu.

Profilaktyka i leczenie

Na świecie Toxoplasma gondii to najczęstszy pasożyt u ludzi - szacuje się, że jest około 2 miliardów zarażonych. W samej Europie niemało, bo do 6 na 1000 urodzeń to przypadki toksoplazmozy wrodzonej. Dziwić zatem może, że w Polsce badanie przesiewowe w kierunku toksoplazmozy u ciężarnych nie zostało jak dotąd wprowadzone, zważywszy na możliwość leczenia ciężarnej, szczególnie w przypadku wcześnie wykrytego ryzyka. Skierowanie na badania jest jedynie wyrazem dobrej woli lekarza, warto więc samej zadbać o profilaktykę i z własnej inicjatywy wykonać testy, najlepiej jeszcze na etapie planowania ciąży.

Jeżeli po badaniach okaże się, że jesteś w grupie podwyższonego ryzyka, powinnaś szczególnie zadbać o higienę. Ryzyko zarażenia w dużym stopniu zmniejsza dokładne mycie rąk, sztućców i naczyń, mycie i obieranie warzyw i owoców, ograniczenie kontaktu skóry z surowym mięsem i niespożywanie surowego, marynowanego, grillowanego lub wędzonego mięsa. Działanie temperatur w granicach 55 st. C zabija pierwotniaka po 30 minutach, 70 st. C - po kilku minutach. Natomiast mrożenie w -22 st. C dopiero po 20 dniach.

Czy bać się kotów?

Choć koty przyczyniają się do istnienia problemu, to dużo łatwiej paść ofiarą toksoplazmozy bez bezpośredniego kontaktu z nimi. Łatwiej zarazić się pierwotniakiem, jedząc surowe mięso lub pracując w ogródku, niż bawiąc się z własnym kotem. Bezwzględnie należy natomiast unikać kontaktu z kocim kałem i czyścić kocią kuwetę w rękawiczkach. Choroba przenosi się przez koci kał, jednak oocysty, o ile są w nim obecne, osiągają inwazyjność dopiero po 72 godzinach. Codzienna zmiana żwirku i mycie kuwety uchronią nas przed pierwotniakiem. Zupełnie bezzasadne jest więc pozbywanie się kota, zwłaszcza jeżeli jest od lat członkiem rodziny, bo zakażenie przez głaskanie po futrze jest bardzo mało prawdopodobne. Najbardziej podatne na zarażenie są koty młode (do 2. roku życia) i polujące. Warto też zaznaczyć, że w całym życiu kota produkcja i wydalanie jaj pasożyta rozpoczyna się od 3 do 10 dni po zjedzeniu zakażonego mięsa i trwa zaledwie 10-14 dni. Dzieje się tak tylko raz i im starszy kot, tym większa pewność, że nasze zwierzę ma ten okres już za sobą.

Zatem nieprawdą jest, że na toksoplazmozę nie są narażone osoby niemające kota, a posiadanie kota wcale nie przesądza o podwyższonym ryzyku zachorowania.

Agata Gałaj

wlodaro

 
Posty: 180
Od: Czw lut 23, 2006 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 05, 2006 22:17

kilka zdjęć ślicznotki :-)

Obrazek
taka jestem złociutka :-) prawdziwa Goldi :-)

Kasia bardzo o mnie dba, popatrzcie jakie mam śniadanko :-)
Obrazek Obrazek

pycha było jedzonko mniam
Obrazek

a po jedzonku czas na myzianki i przytulanki, w końcu nie samym śniadaniem kot żyje
Obrazek Obrazek

dziękuję Kasiu, jesteś kochana :1luvu:
Obrazek
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 06, 2006 19:10

Złociutka pewie teraz śni o domku w swojej ciemnej piwnicy ...
a domek gdzieee :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 07, 2006 9:39

Goldie po sterylce, szukamy pilnei domlu - ta piwnica naprawdę nie jest przyjemna, zimna , ciemna, i samotna ....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 11, 2006 15:18

Nikt nie chce złotego kota? 8O
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 11, 2006 15:36

prawda jest taka, że nikt nie chce brać kotków, złotych czy burych :evil:
no może chętni są tylko na słodkie maludy, które mają ładne zdjęcia w ogłoszeniach.
a my się wszyscy łudzimy, że ludzie będą chcieli kota bez oka, bez zębów, albo kilkuletniego...
przecież te największe bidulki przygarniają i tak kociarze z forum...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 11, 2006 16:00

Puss, nie masz racji - na szczęście
No chyba w tym, ze ładne zdjecia są bardzo ważne :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 11, 2006 16:03

annskr, a ile Piracik czeka na dom? chyba jakoś od września, nie? a Okuś znalazł 3 domu w ciągu 2 dni... (z czego się niesamowicie cieszę).

okej, zmykam do domu, więc niestety mogę dalej podyskutowac dopiero jutro od rana. mam nadzieję, że złota kotka i może inne maluchy znajdą do jutra domki.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 13, 2006 11:08

Podnosze - Goldie w tym tygodniu będzie miała zdjęte szwy sterylkowe, postaramy sie zaszczepić i pora zamienić ciemną i zimną piwnicę na własny domek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości