niech no tylko znajde zdjecia Włodka... nie mozna sie nie zakochac
ostatnio prawie prawie mial juz swoj dom na zawsze, ale nie udalo sie, pani sie wycofala (dobrze ze przed a nie po adopcji)
siedzi wiec dalej od ponad dwoch lat (2 i pol) w schronisku i zyje pomimo wszystkiego groźnego co tam sie mu moglo przytrafic i co go dopadlo (na pewno - niestety: robaczki, grzybki, wiruski)
Włodek urodzil sie poza schroniskiem i trafil tam jako mlody acz dorosly przemily kot
z ulicy
czy zobaczy jeszcze normalny swiat i czy dane mu bedzie jeszcze pozyc u boku kochajacego czlowieka??
dajmy mu druga szanse ....
moge go jeszcze wyciagnac, wstepnie przeleczyc i dotransportowac, mam na to 3 tygodnie