nie wiem gdzie mi się podział poprzedni post, więc piszę od nowa o warunkach, nie wiem jakich informacji oczekujecie więc opiszę wszystko:
Mieszkanie mamy ok 52 metrów, w kamienicy, bez możliwości wychodzenia z domu-szczerze to podziwiam osoby, które wypuszczają koty na dzień a po nocach je wołają w mojej okolicy jest ktoś taki i podziwiam bo każdy wieczór to byłby dla mnie nerwy,mieszkam razem z mamą.
Mamy 7 miesięczną kotkę, która 2 tygodnie temu była wysterylizowana, więc zgodnie z tym co powiedziała nam lekarka z dokoceniem powinnyśmy się jeszcze wstrzymać ale myślę że przyszły weekend byłby ok, kotka odrobaczona, zaszczepiona, miała testy na gen białaczki-ujemny.
Żywimy ją świeżym, albo częściej rozmrożonym mięsem wołowym, bądź drobiowym-ale to wcześniej sparzamy bo tak gdzieś przeczytałam,
mamy zapas suchej karmy dla kociąt royal canin bo kotce wprowadzamy już karmę dla sterylnych,
od czasu do czasu gotujemy jej rybę, ale nie przepada-moja poprzednia kotka uwielbiała,
z mokrych to kupujemy różne, ale jedzenie saszetkowo-puszkowe nie smakuje chyba za bardzo bo tylko wylizuje galaretkę czy tam sosik, a karma stoi,
a tak to serek bieluch, szynka drobiowa skradziona z talerza, parówka również skradziona

.
Zabawek kotka ma masę ale niestety ich nie lubi, jedyną zabawą którą chętnie uprawiamy zn w sumie ona to gryzienie, i gonienie po całym mieszkaniu, kotka nie rozumie chyba zasad piłki nożnej ale to tak jak nasza reprezentacja więc się nie przejmuje, jedyne co z takim kupnych to pejczyk i wędka, uwielbia polować na mięso które dostanie
Miałyśmy poprzednią kotkę 20 lat, więc myślę że to dowód na to że źle u nas nie jest

ogłoszenia przejrzę jak tylko wrócę do domu!