» Sob lip 28, 2012 16:06
MOCNO WALCZYŁEM -UDAŁO SIĘ MAM RODZINĘ!
Gremlin bo tak go nazwałam jest kociątkiem 10 tygodniowym , który z całej czwórki rodzeństwa przeżył. Jest przeuroczy mimo cierpienia jakiego doznał. Trafił do schroniska z robaczycą,robaki wychodziły każdą dziurką, okiem odbytem, były wszędzie. Całe rodzeństwo umarło nie dało rady, a on przytulał się po kolei do znikających braci i sióstr aż w końcu nie było już do kogo się przytulić......tylko on przeżył. Patrzyłam jak cierpi a teraz patrzę jaki jest radosny, bo jest u mnie na tymczasie, ale musi znaleźć swój dom bo wróci do schroniskowej klatki, a na to nie zasługuje, bo już wie że człowiek jest przyjacielem.Wzięłam go do siebie aby umarł na rękach,przy człowieku, bo szanse miał malutkie a on przeżył i pokazał że nadzieja dla niego jeszcze jest mimo wszystko. Jak tylko biorę go na ręce od razu mruczy jak mały traktorek. POMÓŻ MU
Ostatnio edytowano Nie sie 26, 2012 20:45 przez
iza.73, łącznie edytowano 1 raz
Ogonek wraca ....starości dożyje u mnie - ma DS[*] NA ZAWSZE W MOIM SERCU KOCHANIE
viewtopic.php?f=13&t=129691
