wątek zamknięty

» Pon lut 07, 2011 18:51 wątek zamknięty

Kitek został znaleziony na warszawskiej ulicy. Głodny, zziębnięty i opuszczony błąkał się nie wiadomo jak długo w za małej obróżce i uciskających młode ciałko szelkach.
Niesamowicie kochający ludzi, ufny i kontaktowy, tuli się i mruczy barankując do ręki.
Przebywa teraz w domu tymczasowym ale wiadomo, że nie może tu zostać na zawsze. Szuka Kogoś kto go pokocha i da mu prawdziwy Dom.
Jest inteligentnym, gadatliwym kotem, który reaguje jak psiak na zawołania.
Wklejam zdjęcia i ufam, że szybko Ktoś go odnajdzie i zauroczy go piękny, delikatny burasek.

» Pon lut 07, 2011 19:26 watek zamknięty

idę posiedzieć z kitem i poprzytulać się trochę

śliczny kocio :1luvu:

kciuki za domek :ok:

Czesio 6.04.2015 [*]

Może w tytule warto napisać, że kocio znaleziony.

Może właściciel go szuka?
Nawet na Miau było kilka ogłoszeń o zaginionych buraskach w Warszawie.

Jestem na wezwanie :ok:

CatAngel pisze:Jestem na wezwanie

dziękuję

asia2 pisze:
CatAngel pisze:Jestem na wezwanie

dziękuję

Wysłałam pw :ok:

Mulesia pisze:Może w tytule warto napisać, że kocio znaleziony.

Może właściciel go szuka?
Nawet na Miau było kilka ogłoszeń o zaginionych buraskach w Warszawie.

podaję link do wąteku wiodącego kotka gdzie opisana jest cała jego historia
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=123654

kitek jest już wykastrowany (i czuje się dobrze

)
ma zrobione testy na FeLV i FIV- wyszły ujemne :1luvu:

bardzo dokładnie określa czego chce ode mnie. Łapie mnie lekko ząbkami za rękę gdy chce bym go głaskała albo patrzy się na mnie długo aż oceni że się skupiłam

i wtedy szybko zerka na klamkę od drzwi mówiąc mi, że chce już wyjść z tego pokoju

Groszek kochanie, jesteś taki piękny! Zasuwaj na górę po domek!

warto też napisać tutaj o obostrzeniach dla nowego domu. Jak rozmawiałam z Zosią, musi to być dom niewychodzący, zabezpieczony

no i obowiązuje umowa adopcyjna.
Ale wszystko to nic i warto, dla Grosiaka cudnego :1luvu:

o obostrzeniach będziemy rozmawiać z domkiem

coś mi się wydaje , ze się maluchowi znudziło siedzieć w jednym miejscu.

Dobrze że moja najmłodsza rezydentka kilka dni temu skończyła ruję bo miałabym chór kocich głosów, skądinąd "przecudny" :1luvu:

asia2 pisze:coś mi się wydaje , ze się maluchowi znudziło siedzieć w jednym miejscu. Dobrze że moja najmłodsza rezydentka kilka dni temu skończyła ruję bo miałabym chór kocich głosów, skądinąd "przecudny"

Zagrożenia za to nie ma :twisted:

Pompony już poszły precz!

wątek zamknięty

Kto przegląda forum