Witam
Nigdy nie przypuszczałam ,że zostanę zmuszona to pisać.Większość forumowych cioteczek zna historie mojej Krolewny,mojej ukochanej kotki.
Tak trudno mi pisać, nie chcialam jej ogłaszać, chciałam żeby trafiła do rodziny, do bliskich.. Szukam dla mojejego maleństwa domu.Dlaczego?
Mam chorą corkę,jesteśmy po wszystkich badaniach, nie ma więc wątpliwości..Bardzo ciężka astma, córa jest po dwóch zapaleniach płuc już, pobycie w szpitalu.Uczulenie okazało się niestety na kota.Wcale się nie poddawałam po pierwszej djagnozie, rozmawiałam z innymi lekarzami.Ale nie ma już złudzeń Frida musi odejść.Na razie, musi..
Proszę nie rozpoczynać debat o odczulaniach itd.sporo juz wiem i to rozdrapywanie ran dla mnie, złudne nadzieje.mam do wyboru dziecko ,które bardzo dusi się w nocy i kotkę, którą kocham! Musze walczyć o córeczkę.
Jest szansa ze z tego wyrośnie ale w tej chwili musi być odseparowana od Fridy.
Jestem załamana.
Szukam najlepszego domu, chcę móc ją odwiedzać, dlatego tylko Poznań i okolice.Jestem Cholernie wymagająca,co do karmienia,opieki weterynaryjnej,pielęgnacji.Frida jest moim oczkiem w głowie, moim trzecim dzieckiem,mam na jej punkcie fioła.Jest jedynaczką,ale zawsze uważalam ,że z drugim kotem też byloby jej b.dobrze,boi się psów,ale miała b.mało kontaktu z nimi,nie wykluczam, ze jest to do pokonania.Ma wspaniały charakter,jest bardzo miła i spokojna,lubi byc na kolanach-ale tylko u mnie.Wiem,że odpowiednią osobe też pokocha.Wychowywała się z dziećmi,więc nie ma problemów.Ale osobiście boję się oddać ją do domu z dzieckiem.Co będzie jak maluch się uczuli?Moja cOra nie miała alergii a teraz mamy taki dramat.To nie tylko dramat dla kota ale dla całej rodziny,teraz to wiem.Nie chciałabym zeby spotkało ją to co teraz.Chcę dla niej domu najlepszego,dręczą mnie miliony dylematów.Moze ktoś pomyśli,że zwariowałam ale tak!, to może być nawet rodzaj wariactwa,ja szaleję ze strachu myśląc ze może nie trafić w najwspanialsze ręce.
Chciałabym domu niewychodzącego,z ludzmi kochającymi zwierzęta,doswiadczonymi,wiedzącymi chociażby ze whiskas to nie jest jedzenie dla kota.
Frida jest piękna,stąd też następny strach przed tym zeby nie trafiła jako ozdoba kanapowa.Ma piękną długą sierść,trikolor i zielone mądre oczy.W listopadzie 2009r. skończyła rok.Oddam ją tylko!!!!! w te najwspanialsze ręce.I musze mieć pewność ze będę mogła ją odwiedzać.
kontakt
karolina.jeske@poczta.fmp.s
gdybym tylko mogla to ja zachorować, to Frida nigdy by nas nie opusciła,ale jako matka muszę postąpić własnie tak.I to jest tak bolesne