To ja adoptowałam Kidę ...
mając dużą posesję ( mieszkamy na wsi -w gminie Juchnowiec Górny/Kościelny ) ... Kida tak jak i moje kocurki była koteczką ' lekko ' wychodzącą... czyli tylko parę godzin dziennie przebywała na podwórku ... często kontrolowana przeze mnie lub innych członków rodziny ...
zawsze była blisko domu , nigdzie dalej nie spacerowała ... no chyba , że u sąsiadów graniczących z nami ... na każde nasze zawołanie szybciutko przybiegała ...
niestety 17 września 2012 roku ...około godz. 17 nie zareagowała na moje wołanie ... czekaliśmy jeszcze godzinę a potem cała rodzina zaczęła jej szukać ... i ... nic...
czego ja nie robiłam... ogłoszenia wrzucałam do skrzynek pocztowych, wieszałam na drzewach... osobiście pukałam do wielu domów drzwi, rozmawiałam z ludźmi, obeszłam wszystkie firmy, zakątki, nieużytki, ruiny domów, zakładów ... objechałam może ze 100 km ... rozmawiałam z weterynarzami, w szkole - w każdej klasie na lekcji wychowawczej też była informacja a przynajmniej taką obietnicę złożyła mi dyrektorka szkoły, wysyłałam maile z jej zdjęciem , wyznaczyliśmy wysoką nagrodę pieniężną ... i ... dalej nic ...
nie została przejechana bo tu gdzie mieszkam panuje ' tradycja ', że rozjechane zwierzę leży na ulicy do tej pory aż zostanie z nich sucha plama ... niestety !!!
Nikt z ludzi nie potwierdził mi faktu, że widział ją w 100 %... ot ... gdzieś podobny kotek sobie biegał ... i na tym kończy się pomoc społeczeństwa...
Mam ogromną prośbę ...
... podejrzewamy, że Kida mogła być wywieziona ... mógł też ktoś ją gdzieś spotkać i wywieźć dalej od miejsca naszego zamieszkania, być może ktoś ją przygarnął ( np. starsi ludzie ) ....
proszę ... bardzo proszę o pomoc w jej znalezieniu ... być może ktoś z was zobaczy podobnego kotka u sąsiadów albo w zupełnie innym miejscu - gdziekolwiek jest ... dajcie znać...
oto realne miejsca jej pobytu : Klewinowo, Wólka, Złotniki, Biele, Turośń Kościelna, Szerenosy, Stacja Lewckie, Brończany, Kleosin, Księżyno, Hermanówka, Janowicze, Białystok...wymienione miejscowości dotyczą Podlasia ...
mam nadzieję, że jednak jest na Podlasiu ...
wszystkie te wsie objeździłam ale niestety nie jestem w stanie być we wszystkich miejscach jednocześnie ...
tęsknota nas zżera ...
oto nasz Kida ... nie tracimy nadziei ...
