Na pierwszym zdjęciu wygląda strasznie uroczo, taki słodki kłębuszek, nawet oczka sobie zakrył. A że tak szybko dogadał się z pieskami, to jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem
Miecio u nas już trzeci tydzień.Kotek jest kochany cudownie się rozkręcił,nasza labradorka jest w nim zakochana a starsze koty się przyzwyczaiły.Oczywiście my razem z mężem nie możemy się na niego napatrzeć.Gdy w domu są jeszcze inne koty dorosłe i stateczne to ma się możliwość porównania ich z nowym kotkiem i okazuje się że każdy jest cudowny a jednak inny.Nawet jak Miecia się dotyka i przytula to ma takie mięciutkie pulchniutkie ciałko i jest jeszcze taki mały przy moich rezydentach.
Było mi bardzo miło odwiedzić Miecia i jego nowych Dużych i Małych Miecio mieszka w pięknym miejscu i widać, że jest tam szczęśliwy Najbardziej zaprzyjaźnił się z psami... Mietek zachowywał się tak jakby mój przyjazd był najbardziej naturalną rzeczą na świecie i po krótkim powitaniu zajął się swoimi kocimi sprawami