adoptuje kocurka Warszawa - prosze o zamkniecie watku

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 29, 2012 8:34 Re: adoptuje kocurka Warszawa - prosze o zamkniecie watku

ewar pisze:Rozmawiałam z domkiem.Nie oddałabym tam kota.Pani absolutnie nie zgadza się na wizytę przedadopcyjną, to po pierwsze.Wymagania stawiane kotu są bardzo określone, nie znam kota, który mógłby je spełnić.

Może pluszowy by spełnił? :wink:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw lis 29, 2012 8:55 Re: adoptuje kocurka Warszawa - prosze o zamkniecie watku

No, nie bardzo :wink: Pani jest nie doświadczona.Z jednej strony rozumie potrzebę zabezpieczenia balkonu i to jest super, z drugiej kot ma mieć cechy, które trochę się wykluczają.Poza tym brak zgody na wizytę przedadopcyjną jest dla mnie nie do przyjęcia.Kot nie jest na miejscu, musiałby pokonać kilkaset kilometrów, za duże ryzyko.Bałabym się też zwrotu z adopcji.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56178
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 29, 2012 9:28 Re: adoptuje kocurka Warszawa - prosze o zamkniecie watku

To, że nie chce wizyty przedadopcyjnej, to mnie specjalnie nie dziwi.
Natomiast jeżeli chce kota o cechach nieistniejących, to rzeczywiście może mieć problem ze znalezieniem ;)

mapi_

 
Posty: 826
Od: Wto sie 07, 2012 22:17

Post » Czw lis 29, 2012 9:32 Re: adoptuje kocurka Warszawa - prosze o zamkniecie watku

A mnie dziwi.Nie spotkałam się dotąd z odmową.Sama też kilka takich wizyt odbyłam.Było bardzo miło, do tej pory z kilkoma osobami, u których byłam utrzymuję kontakty, pomagamy sobie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56178
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 29, 2012 9:51 Re: adoptuje kocurka Warszawa - prosze o zamkniecie watku

Napisałem, że mnie dziwi, ponieważ w ostatnim czasie odbyłem kilkadziesiąt rozmów telefonicznych z różnymi osobami, które chciały wziąć ode mnie kociaka.
I niektóre opowiadały mi przedziwne rzeczy nt. wizyt przedadopcyjnych, których doświadczyły. Pierwszy raz spotkałem się z tym w sierpniu, gdy pierwszy raz w życiu szukałem domów dla kociąt. Wtedy byłem wręcz zaniepokojony tym, że ktoś pytał, czy to aby nie przez jakąś fundację, itp. Teraz już trochę więcej wiem i rozumiem.

Osobiście mam trochę bardziej liberalne podejście do wymogów, które muszą spełniać domy przy adopcji, zwłaszcza kotów "z ulicy" albo schroniskowych.
Jeżeli ktoś nie może zrozumieć, że balkon trzeba zabezpieczyć i jest to jedyny zarzut, jaki można mu postawić, to uważam, że kota ze schroniska spokojnie może brać. Prawdopodobieństwo śmierci kota po wypadnięciu z balkonu nie jest raczej dużo większe, niż śmierci w schronisku.

mapi_

 
Posty: 826
Od: Wto sie 07, 2012 22:17

Post » Czw lis 29, 2012 10:28 Re: adoptuje kocurka Warszawa - prosze o zamkniecie watku

Inaczej do tego podchodzę.Tak się złożyło, że poznałam kilka kotów, które wypadły z okna czy balkonu.Jedna kotka zginęła z głodu i pragnienia.Upadek przeżyła, ale przestraszona schowała się w suszarni.Znaleziono ją po kilku miesiącach, suszarnię zamknięto i biedna nie miała się jak wydostać.Ani kotki żywej, ani ciała kotki moich sąsiadów nie odnaleziono pomimo poszukiwań.Wyskoczyła, albo wypadła z balkonu kilka miesięcy temu.Mój były tymczas Tadzio miał połamane obie nóżki .Nie ja płaciłam za leczenie i pobyt w szpitalu, kosztowało to jednak krocie.Trafił do mnie tuż po wyciągnięciu gwoździ.
Wszystkie moje tymczasy ( rezydenci również) to koty z ulicy, działek, piwnicy, schroniska.Są w świetnych domkach z zabezpieczonymi oknami i balkonami.Niektóre pławią się w luksusach, mają często lepiej niż te kupione z hodowli.Widziałam minę ludzi, którzy wieźli taką kotkę" z ulicy" do DS.Zadbana, pachnąca, w czyściutkim transporterku, z wyprawką oczywiście.Słysząc o kocie przygarniętym sądzili,że będzie to jakaś zapchlona bieda, a zobaczyli pięknego kota, o wiele lepiej wyglądającego niż ich domowe koty.Cieszę się, że udało mi się znaleźć dobre domki takim "ulicznym", głodującym, marznącym.Należało im się po ciężkim życiu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56178
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 29, 2012 10:38 Re: adoptuje kocurka Warszawa - prosze o zamkniecie watku

Ewar - zgadzam się oczywiście z Tobą :)
Nie uważam tylko, żeby np. kwestia balkonu w każdym przypadku dyskwalifikowała całkowicie dany dom. Podobnie jak np. kwestia małych dzieci w domu, czy to, że osoby adoptujące deklarują, że nie będą wpuszczać kota do kuchni, sypialni czy łazienki.

Gdybym kiedyś musiał oddać swojego kota, to szukałbym mu domu idealnego (chociaż wiem, że takich nie ma). Natomiast szukając domu dla kota, który żyje w niebezpiecznym miejscu albo wegetuje w schronisku, kierowałbym się jednak nieco innymi - łagodniejszymi kryteriami.

mapi_

 
Posty: 826
Od: Wto sie 07, 2012 22:17

Post » Czw lis 29, 2012 11:16 Re: adoptuje kocurka Warszawa - prosze o zamkniecie watku

To też zależy od kota.Akurat dla mnie dzieci nie są żadną przeszkodą.Sama mam malutkiego wnuczka, który od zawsze obcuje z kotami, co mnie ogromnie cieszy.Mam też koty, które są wychodzące, ale w miarę bezpiecznej okolicy i są to koty, które nie oddalają się, nie włóczą .Mając kota na DT poznaję go trochę, wiem, do jakiego domku się nadają.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56178
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 29, 2012 11:40 Re: adoptuje kocurka Warszawa - prosze o zamkniecie watku

mapi_ pisze: Prawdopodobieństwo śmierci kota po wypadnięciu z balkonu nie jest raczej dużo większe, niż śmierci w schronisku.

Jest niestety większe :( Co prawda mówię to na podstawie doświadczeń rodziny i znajomych, więc to nie jest bardzo duża grupa. Ale te doświadczenia są tragiczne.
U mojego TŻa w domu rodzinnym dwa koty z trzech zginęły w ten sposób. Tak zginął kot mojej kuzynki, jedyny jakiego trzymała w bloku. Mój kocur już dwa razy na balkonie skoczył za gołębiem, tylko uratowała go siatka (tzn. te dwa razy widziałam, mogło być więcej). Kot sąsiadki chciał skoczyć za ptakiem przez okno, tylko... zatrzymała go szyba (wybił sobie ząb). Koty innych znanych mi osób mieszkających niżej (drugie piętro i niżej) także wypadały, tylko przeżywały (ale nie bez obrażeń).
Jasne, że koty tzw. "wolnożyjące" lub wychodzące mają jeszcze więcej okazji do przedwczesnej śmierci i zwykle żyją krócej. Ale gdy kot jest w schronisku lub DT, to rozumiem, że trudno go oddać ze świadomością, że prawdopodobnie prędzej czy później dojdzie do wypadku. Bo prawdopodobieństwo, że tak się stanie jest większe niż tego, że akurat temu kotu się uda.
Śmiertelność w schroniskach jest duża, ale nie aż taka (chyba że chodzi o maluchy).
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw lis 29, 2012 11:54 Re: adoptuje kocurka Warszawa - prosze o zamkniecie watku

Przyznam się, że nie analizował problemu śmiertelności kotów w schroniskach i swoją wiedzę w tym zakresie mam w zasadzie wyłącznie z miau.
A na miau zdecydowanie dominuje jedno stanowisko: schronisko=śmierć.

I zgadzam się, że (co do zasady) balkon i okna, do których kot ma mieć dostęp, powinny być zabezpieczone. Jest to jedyny sposób, aby skutecznie zapobiec różnego rodzaju wypadkom (i tak przedstawiałem to osobom, które brały ode mnie kociaki, chociaż akurat w przypadku większości z nich okazało się, że akurat ten problem ich nie dotyczy).

mapi_

 
Posty: 826
Od: Wto sie 07, 2012 22:17

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości