Do oddania 4-o letnia kotka "dachowiec".
Kokaina trafiła do nas jako kociak który miał skończyć w wiadrze z wodą. Rosła, szalała i wszystko było by fajnie, ale ....
Koka to kotka o cudownym charakterze, nie absorbująca, spragniona kontaktu z człowiekiem. Kotka od małego wychowana z psami i innymi kotami, wysterylizowana. Do dzieci delikatna (chociaż miała sporadyczne kontakty). Nie ma tendencji do drapania mebli, najchętniej dzień spędza wylegując się na parapecie na swoim kocyku i obserwując to, co dzieje się za oknem.
Kotka wychodząca, ale tylko na działce, w mieście nie ciągnie jej na dwór.
Powodem oddania Koki jest jej sikanie.Nie pomogły dodatkowe kuwety, ani środki chemiczne, aby zniechęcić ją do sikania. Jest to problem i o ile ja jestem po 4-ch latach na skraju wytrzymałości, tak mój chłopak dał mi 2-a miesiące na znalezienie jej nowego domu. Domu szukałam na własną ręke już od kwietnia, bo wtedy zapadła decyzja, ale nic się nie pojawiło. Dlatego też zgłaszam się do Was o pomoc, może znacie kogoś zaufanego u kogo Kokaina mogłaby mieszkać, w stodole,ogródku lub coś w tym stylu. Kotka radzi sobie na dworzu, bo zostawała na działce sama pod opieką sąsiadów. Chce mieć pewność że trafi gdzieś, gdzie ktoś będzie miał na nią oko. Robie to z bólem serca, bo uwielbiam tego kota, ale już nie daje rady codziennie prać łóżka, pościeli czy dywanu, a mój chłopak poprostu ma już dość
Kokaina:



Niechcący też zostałam domem tymczasowym dla małej kotki o imieniu Rita.
Rita to czarna kicia złapana w wieku 3-ch tyg. w stanicy wędkarskiej gdzie żyła wraz z rodzeństwem, niestety reszty rodziny nie udało się złapać, ona dostała szansę na życie.
Przyjechała do Warszawy gdzie uczyła się że człowiek to nie takie straszne stworzenie. Obecnie jest już dobrze zsocjalizowana, szaleje jak przystało na kociaka, jest bardzo żywa i kontaktowa, szybko się uczy a wieczorami przychodzi już się przytulać.Uwielbia ganiać z papierowymi kulkami

Rita wychowuję się z innym kotem oraz psami, potrzebuje człowieka który będzie potrafił pokazać jej że świat nie jest taki straszny i że własne kolanka i ręka która głaszcze to coś fajnego.
Rita




Myślałam że może kiedy w domu pojawi się drugi kot to Koka się uspokoi ze swoimi złymi manierami bo będzie miała jakieś kocie towarzystwo, niestety problem się pogorszył jeszcze bardziej, bo teraz obie sikają, ja mam w domu awantury i codzienne pranie czegoś.Dlatego proszę Was o pomoc w znalezieniu domu dla tych 2-ch panienek razem, albo osobno