wieczorkiem dzwoniła dziewczyna która przygarnęła kociaka

jest przeszczęśliwa bo mały ciągle sie do niej przytula i mruczy

pytała o dawkowanie pasty na odrobaczanie, którą daliśmy w ramach wyprawki

mały trafił w dobre i kochające ręce! a ja jestem zadowolona, bo uratowałam kolejne małe kocie życie.

Pusio

Elmer- za tęczowym mostem! Kocham...pamiętam...

"Motto kota: nieważne, co zrobiłeś - zawsze próbuj, by wyglądało na to, że to sprawka psa"