LUBELSKIE- pilnie potrzebne dt- 4kociaki 1miesięczne

Pilnie potrzebne domki (tymczasowe/ stałe) dla 4 czarnych maluszków, wiek, ok. 1 miesiąca.
Koty obecnie mieszkają w piwnicach bloku i nie mają szans na pozostanie tam. Ludzie je przepedzają,szczują psami,a małe coraz bardziej ruchliwe.
Kocica nie zawsze może się do nich dostać, bo jest przepędzana.Nie mam możliwości ich wziąć.
Kontakty wsród znajomych wyczerpałam.
Proszę, pomóżcie.

Dowiozę je.

podrzucam do góry.

up

Jeden kotek zaklepany (polowanie trwa, łobuziaki się chowają na mój widok, a kotka jak to matka dzielnie pchyczy).
Okazuje się, że jest jeszcze jeden malec (czyli w sumie 5) tym razem czarno-biały.
Wielkościowo bardzo się różnią, czarno-biały chyba jest najmniejszy.

Także wątek nadal aktualny. Jeden kociak zaklepany, 4 pozostałe do wzięcia.

Może ktoś pomoże?..

Jeden kotek od wczoraj w nowym domku, pozostało 4.
Sytuacja coraz bardziej nieciekawa, bo kotki są coraz bardziej widoczne. Póki co, chowają się w szczelinie między ścianą a piwnicą, ale niedługo się już tam nie zmieszczą.

Pewnie i tak nikt nie czyta, ale z uporem maniaka będę podrzucać..Może ktoś znajdzie miejsce.

Maleństwa wciąż czekają.Poza mlekiem matki jedzą tyle co im podrzucę, czyli raz na dobę w małych ilościach, bo muszę uwazać żeby nikt nie zobaczył. Drzwi przejściowe w piwnicy są notorycznie zamykane po tym jak je uchylam, okienka nie otwieralne, kociaki nie mają jak wyjść, żeby móc uczyć się życia na ulicy. Kocica dostaje się do nich górą-po rurze, wskakuje po drzwiach. Małe nie są w stanie.Kocica jest przeganiana, nie wpuszcza do klatki schodowej psów, które są wyprowadzane przez właścicieli, atakuje je, co jeszcze bardziej złości ludzi.

Opłacę odpchlenie, odrobaczenie i inne zabiegi jeśli będą potrzebne.Pomogę też w miarę możliwości w utrzymaniu kotów.

Spróbuj popropsić o pomoc tutaj: http://www.facebook.com/Fundacja.LSOZ

Koszka, czy to są dzieci tej samej kotki? viewtopic.php?f=13&t=103745
A jak zakończyła się historia tamtych kociąt?

Zadzwonię do nich, dzięki Amika6.

Jeśli chodzi o koty z poprzedniego wątku to trudno powiedzieć. Przez jakiś czas obserwowałam, że chodziły z matką pod okienko, przez które jedna pani dokarmia koty. Co było potem nie wiem, bo się wyprowadziłam i przez pare lat tu nie mieszkałam.
To może być ta sama kocica, albo jedno z tych młodych, jesli ocalało. Jest kilka dorosłych czarnych kotów w mieście.

Dzwoniłam do FLSOZ,ale też nie mają miejsc..

Gdyby ktoś zechciał wziąć 2 maluchy, 2 pozostałe mogłyby trafić do jednej osoby na wieś (tylko muszę jeszcze sprawdzić, bo poprzednie kociaki, które ta osoba miała niedawno zadusił jej pies).

Pliss..pomóżcie, to ostatni moment, żeby kociaki oswoić. Ten który znalazł dom tydzień temu już po pierwszym dniu zaczął lgnąć do ludzi.

Wtedy możnaby wysterylizować kotkę. Tymbardziej, że ta od początku ciąży chodzi razem z kocurem, więc tylko patrzeć jak sytuacja się powtórzy. Dopóki są kociaki sterylka odpada, bo ona ciągle karmi.

Przerasta mnie ta sytuacja.

koszka tu każdy zapchany po uszy :cry:

Wierzę...

Tłumaczę ludziom, że jak będą zamykali drzwi to koty nigdy nie wyjdą i będą brudzić w środku, kocica próbuje je wyprowadzić na dwór, a oni wraz zamykają drzwi na sam widok kocicy. Ręce opadają. Nie jestem w stanie "dyżurować" przy drzwiach całymi dniami. Małe siedzą na schodach przy piwnicy i widać, że chcą na dwór.

O 4 rano udało mi się otworzyć drzwi i kocica wyprowadziła je na chwilę.
Jeden kot jest czarny, dwa czarno-białe i jeden czarny z białą krawatką (w piwnicy wydawał się cały czarny).
Co dalej będzie?

LUBELSKIE- pilnie potrzebne dt- 4kociaki 1miesięczne

Kto przegląda forum