nie wiem, czy w dobrym miejscu zakładam temat - jeśli nie proszę o przeniesienie.
sprawa dotyczy tego ogłoszenia:
http://tablica.pl/oferta/oddam-kota-ras ... 05527;r:;s:
nie wiem dlaczego, ale coś mnie tknęło jak zobaczyłam zdjęcie tej kotki - może to, że ktoś przypisał jej złą rasę, albo jakoś tak bezosobowo ją opisał?może jej wygląd?
zadzwoniłam.
po rozmowie z właścicielką chciałam od razu wsiąść w auto i jechać po koteczkę z Poznania(umówiłam się, że za 3godziny po kotkę podjadę, kobieta chciała się spotkać przy markecie nie domu ?)
co wiem: obecna właścicielka - dziwna osoba - o kocie (imię Puma) mówiła bezosobowo- nie był nigdy u weterynarza, nie ma żadnych szczepień ani książeczki zdrowia, ona go dostała za darmo a chce wydać bo sąsiadka ma małe kotki i jej córka chce małego a nie takiego dużego (już miałam podejrzenia- ludzie pozbywają się takich kotów jak te np są chore), kotka nie jest wysterylizowana, boi się ale jest miła, spokojna, wypuszczają ją na podwórko ale ona nie chce wychodzić, je tylko suche cytat: 'takie kulki ze sklepu na wagę drogie na sierść'. byłam bardzo miła, ale rozmowa przebiegała tak dziwnie, że już w trakcie telefonowania sprawdzałam ile czasu potrzebuje by po kota podjechać. i to, że przyniesie mi ją pod market i da, nie pytała mnie o nic-kim jestem, po co mi kot- tak tak, niech pani podjedzie.
po jakiś 15min od rozmowy sms : 'jednak kota nie wydaję bo za dużo mnie kosztował żebym go tak za darmo wydała...'
szkoda słów. napisałam co myślę, że zwierze to nie zabawka żeby je przerzucać z kąta w kąt(kobieta serio jej nie chce - słychać to w trakcie rozmowy), szkoda że kotka trafiła na nią skoro nawet rasy nie umie poprawnie określić, że mam nadzieję że kotka trafi do dobrego domu, i że płaci się za koty z hodowli ze znanym pochodzeniem i zdrowe.
wiem poniosło mnie....
odpisała: to ja ode mnie kup a nie pierd...
super biedna kicia

co możemy robić w takich syt...znając życie ktoś jej da 100zł a kotka będzie produkowała kolejne pseudo ...
