Witam, bardzo Was proszę o pomoc!
Szukam domu dla małego, czarnego kocurka. Znaleziony dzisiaj, razem z kocicą i rodzeństwem został wyrzucony w worku. Koty wydostały się i rozbiegły, pech chciał, że ten wszedł na drzewo i zanim zdążyliśmy zorganizować drabinę i go zdjąć minęło sporo czasu, kocica z resztą uciekła, a on został sam. Niestety nie mogę go zatrzymać i jest to już pewne. Kocurek jest oswojony, je i pije samodzielnie, załatwia się do pudełka ze żwirkiem, na oko ma z pięć tygodni. Po pierwszym szoku szybko się uspokoił, śpi u mnie na kolanach. Szukam dla niego dobrego, kochającego domu, najlepiej w Łodzi i okolicach lub Warszawie (tam go mogę dowieźć).
Bardzo proszę, pomóżcie mi!
Mam mało czasu, znajomi, którzy zawsze twierdzili, że uwielbiają koty mają teraz pełno wymówek...
Nie chcę oddawać Kota do schroniska, a nie mogę go zatrzymać, dlatego napisałam tutaj.
695-766-452