I u mnie cisza. Pokazał mi go ojciec przez skypa, wyciągneło go - 3 razy dłuższy jest i chyba to będzie Lucia, nie Lucek

hehe - jeszcze nie wiemy. Zmienił sie też kolor ogona na szary. Śmiesznie wygląda. Mama mówi, że taki szczurzy sie zrobił.
Co najważniejsze ojcu już w ogóle nie przeszkadza. Ponoć wyrywają sobie go z rąk, a w kartoniku w którym śpi, ojciec zrobił mu okienka i drzwiczki, żeby sobie swobodnie latał po hawirze.
Putin - psina rodziców - też ma radoche, gdyż ma kompana; szybko go zaakceptował. Kiedy kitek w kartonie płacze Putin staje koło kartonu i razem z nim piszczy.
Ciesze sie
