Piszę w imieniu mojej mamy, która na gdańskiej Żabiance zajmuje się wolo-żyjącymi kotami wspólnie z innymi paniami. Jedna z pań, która ma 3 koty dostała wylewu. Rodzina zobowiązała się zabrać jej najstarsza koteczkę, a dwa pozostałe chce oddać do schroniska lub "wywieźć na wieś". Już sobie to wyobrażam! Tym bardziej, że są to koty wzięte wcześniej z ulicy

Jeśli ktoś chciałby pomóc lub ma jakiś pomysł to podam nr telefonu, pod którym można uzyskać więcej informacji
Maria 607 334 963
Nie piszcie do mnie, bo od jutra nie będę miała dostępu do Internetu przez ok4 dni
