
Kociaki urodziły się pod koniec sierpnia, w węźle ciepłowniczym. Od początku września są u mnie, matka jest domowa, młodziutka, bardzo miła, przedwczoraj miała sterylkę. Został jeden bury kocurek i czarna koteczka. Bardzo miłe, dają sobie radę ze starszymi kotami, bo się z nimi bawią, jak wypuszczam je na mieszkanie, choć ze względów epidemiologicznych mieszkają z mamą w mojej sypialni. Odrobaczone dwa razy, raz szczepione.