Kolega od razu zabrał kota do siebie. No i problem.. w domu są już dwa koty. Na trzeciego nie ma zgody.. od mniej więcej miesiąca ogłaszam go - na razie cisza...
Byliśmy z kotkiem u weta- chipa nie ma, jest zdrowy, wykastrowany, musiał mieszkać w domu z ludźmi- jest bardzo przymilny i łasy na pieszczoty. Przesiaduje non stop na kolanach. Bez problemu dogadał się z kotami, które są w domu. Normalnie korzysta z kuwety.
Kochany, miły, grzeczny, łagodny... koci ideał...
Kolega porozwieszał ogłoszenia, na te z netu też nie ma odpowiedzi..





