Zapchlone kocię!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 18, 2012 21:23 Zapchlone kocię!

Kilka godzin temu moja córka przyprowadziła do domu kociaka,małego,chudego i całego w pchłach-on jest przez nie zjadany żywcem!Co mam zrobić?Wykąpałam go,to co mogłam to wybrałam i co dalej?Kociaka nie mogę zatrzymać,mam psa,kota znalezionego miesiąc temu,królika,6szczurów,chomika,ślimaki Afrykańskie i żaby...i tylko 20m kw.mieszkania.Może znalazłby się tu ktoś kto by mi służył dobrą rada co do kociaka albo kogoś kto by go przygarnoł?Jak nie teraz to za jakiś czas.Do weterynarza na chwilę obecną nie mam jak się dostac-najbliższy11km.Kociak to samczyk biało czarny,moze ma jakies 5lub6tygodni.Cały czas śpi.est bardzo osłabiony.Zjadł pół saszetki.jeden raz sie wysiusiał.No i ślepka mu trochę ropieją.Doradzcie co mam robić?proszę.PS.Jestem nowa na tym wątku dlatego przepraszam za formę pisania.

marysienka82

 
Posty: 8
Od: Śro lip 18, 2012 20:32
Lokalizacja: Środa Wlkp-Murzynówko

Post » Śro lip 18, 2012 21:36 Re: Zapchlone kocię!

porządnie kociaka wysusz i pilnuj, żeby dziś miał bardzo ciepło, bo skoro oczy mu ropieją to pewnie ma koci katar, a przy kocim katarze spada odporność i kąpaniem mogłaś mu jeszcze "pomóc" się przeziębić.
Mimo kąpania na pewno nadal ma pchły, koniecznie musi go odpchlić weterynarz preparatem który nadaje się dla kociąt. No i te oczy- prawdopodobnie potrzebny będzie antybiotyk.

Po wyleczeniu kociaka porób mu jak najwięcej ogłoszeń-i takich papierowych i tych w necie, koniecznie z ładnymi zdjęciami. Niestety, na forum wszyscy zakoceni po uszy i raczej sami szukają tymczasów dla swoich podopiecznych, niż mogą go zaoferować...
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro lip 18, 2012 21:44 Re: Zapchlone kocię!

Kociak jest już suchy,śpi w kocim koszyczku na poduszce nakryty kocykiem w łazience-tam mamy najcieplej no i pies go nie molestuje(nie zalizuje na śmierć).Martwi mnie ten jego długi sen.No i mam pytanie,czy na razie mogę mu te ślepka przemyć rumiankiem czy mu zaszkodzę?

marysienka82

 
Posty: 8
Od: Śro lip 18, 2012 20:32
Lokalizacja: Środa Wlkp-Murzynówko

Post » Śro lip 18, 2012 21:48 Re: Zapchlone kocię!

Rumiankiem nie, raczej herbatą albo świetlikiem. :ok: za małego!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lip 18, 2012 21:53 Re: Zapchlone kocię!

A więc idę wode wstawić na herbatkę.Rano napiszę co i jak.

marysienka82

 
Posty: 8
Od: Śro lip 18, 2012 20:32
Lokalizacja: Środa Wlkp-Murzynówko

Post » Czw lip 19, 2012 16:09 Re: Zapchlone kocię!

Z oczkami troszkę już lepiej ale martwi mnie fakt że kociak odkąd jest u mnie nie robił jeszcze kupy,siku i owszem 3razy wielkie kałuże.Apetyt ma i to wielki,je wszystko-saszetki,chrupki i gotowaną pierś kurczaka.Bardzo dużo śpi.Dziś mu wybierałam pchełki,parę godzin od rana.No i mam jeszcze pytanie,pies kociaka kocha,ale nie kot mój-co zrobić by sie akceptowały?mój kociak jest od niego tylko troszkę większy i może z7tygodni starszy

marysienka82

 
Posty: 8
Od: Śro lip 18, 2012 20:32
Lokalizacja: Środa Wlkp-Murzynówko

Post » Czw lip 19, 2012 19:52 Re: Zapchlone kocię!

Nie wyłapuj pcheł tylko idź z kociakiem do weta (i tak trzeba ze względu na oczy i sam fakt konieczności obejrzenia maluszka po przejściach) i kup jakiś preparat, od razu też dla psa i drugiego kociaka. Twój kociak jest szczepiony?
Szkoda że nie możesz nowego maluszka izolować chwilowo - a może dałoby radę, np. w łazience?

Możliwe że łzawienie oczu wynika z osłabienia, wycieńczenia (jeśli jest niewielkie a oczy nie są zaczerwienione - jedynie troszkę łzawienia) - ale najprawdopodobniej po kociaczku chodzi wirusówka, drugi maluch też może się zarazić. Dlatego przydałaby się izolacja, choć rozumiem że w tak małym mieszkaniu nie jest to łatwe - ale jak się uda to warto. Bardzo dobrze że starszy kociak nie ma chęci na kontakt chwilowo - na zdrowie mu to wyjdzie.
Tym bardziej wet jest potrzebny - leczenie nie powinno być drogie ani trudne, ale pod warunkiem że będzie na czas.

Nic się nie martw, to wszystko jest do szybkiego ogarnięcia, tylko trzeba to sensownie zrobić - np. odpchlić obecnie nie tylko maluszka. I to odpchlić skutecznym preparatem, nie wyłapywaniem pcheł.
Super byłoby malucha odizolować i jak najszybciej wetowi pokazać.
Wkrótce będziesz miała ślicznego, zdrowego kociaczka gotowego do adopcji :)

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 12 gości