Witam, dzis po pracy zgarnelam z krzakow ok. roczna kotke.
Wygladala na zagubiona/porzucona - zwykla buraska. Lazilam, szukam ogloszen, do najblizszej lecznicy zaszlam, dzwonilam do innej.. Wyglada na ofiare urlopowa.
Problem w tym ze wyjezdzam do pracy, za 2/3 dni, bede ok tydzien w pracy spedzac na 1-2 tyg w domu i tak do ok.15.07 bedzie.. Moje zawiozlam do mamy, tymczasy 'poupychalam' a z ta nie mam co zrobic, a jest na pewno adopcyjnym zwierzakiem.
Zamiescilam pare ogloszen, ale ciezko nawet jak sie znajdzie cokolwiek, zeby ktos mnie tak szybko przekonal..
Jak ktos doswiadczony w adopcjach jest w stanie przygarnac, ktos wie o dt gdzie sie miejsce zwolnilo poprosze o kontakt na pw..
Jesli fotki maja wplyw na decyzje - wysle sms-em bo juz padam
Blagam o pomoc dla kici