Cypisek - kotek po przejsciach do adopcji

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Czw lis 22, 2007 20:05 Cypisek - kotek po przejsciach do adopcji

Cypisek to pięknie umaszczony wykastrowany kocurek w wieku ok. 2 - 3 lat. Kotek został bardzo skrzywdzony przez człowieka a jego historia jest niezwykle smutna. Ponad miesiąc temu otrzymaliśmy informacje, że na jednym z osiedli, gdzie społeczne opiekunki kotów dokarmiają koty wolnożyjące, pojawił się najprawdopodobniej podrzucony, bo wykastrowany kotek. Kotek okazał się być bardzo przyjazny i szukał bliskości człowieka. Pozwalał się głaskać, brać na ręce i nie używał pazurków. Jedne, czego panicznie się bał, to wszelkiej formy ograniczenia mu ruchów – nie pozwolił się zapakować do transporterka ani nawet założyć sobie szelek. Mimo to opiekunki dokarmiające okoliczne koty nie ustawały w swoich działaniach, gdyż były przekonane, że kot ten jako wykastrowany kocurek domowy nie poradzi sobie na podwórku. Faktycznie inne koty przeganiały go od tacek z jedzeniem i kotek stracił sporo na wadze. Cały czas czekał na niego jeden z naszych domów tymczasowych i dziś kotek pozwolił się złapać i przewieźć do lekarza weterynarii oraz do domu tymczasowego. Być może zdecydował się szukać pomocy u ludzi mimo, że tak bardzo został skrzywdzony, gdyż okazało się, że prawdopodobnie dwa dni wcześniej doznał obrażeń, które zdaniem opiekunek mogły być spowodowane uderzeniem go przez złego człowieka. Ale nie wiemy tego na pewno. Faktem jest, że ma zapalenie rogówki prawego oka i złamany prawy kiełek, który trzeba będzie usunąć, lekko utyka też na tylną prawą łapkę. Ale zdaniem weterynarza rokowania są bardzo dobre. Pomoc nadeszła (a raczej on pozwolił sobie pomóc) we właściwym czasie. Kotek został odpchlony i odrobaczony. Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie znowu powoli nabiera zaufania do człowieka. Choć jeszcze trochę nieufny na początku szukał schronienia w szafie lub pod stołem, wkrótce pozwolił się wziąć na ręce, siedział na kolanach i pięknie mruczał. Widać, że kiedyś miał swojego człowieka i bardzo potrzebuje dobroci i czułości. Pozwolił sobie zakropić oczko, nie broni się przed udzielaną mu pomocą, nie używa pazurków. Powinien się szybko zaaklimatyzować i nabrać ponownie zaufania do ludzi. Szukamy dla niego zatem takiego domu, który nigdy nie zawiedzie jego zaufania, który zapewni mu oprócz prawidłowej opieki dużo ciepła i miłości, której on tak bardzo potrzebuje. On zaś z pewnością odwdzięczy się "swojemu człowiekowi" tym samym i będzie dobrym i wiernym przyjacielem.

rudolfrudy

 
Posty: 533
Od: Śro sie 23, 2006 22:00
Lokalizacja: Szczecin



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 85 gości