Kolega dokarmia koty w pracy. Ma ich w sumie 5 sztuk. Ale wiadomo kiedy ktoś ma dobre serce, ten drugi nie patrzy pozytywnie.
Wiem, że zima tak naprawdę pokazuje ogrom kociego nieszczęścia. Ale dzięki takim ludzim jak on mogą one przetrwać głód, bo chłód nie zawsze.
Jak w takim przypadku można pomagać? Wiem, że musiałby się zaangażować jeszcze bardziej, wziąć koty do kastracji itp. itd. Ale wszystko to kręci się wokół wydatków finansowych...
Co można zrobić?