


Po 21 zawiozłam go do mojego weta Dostał kroplówkę, leki Najgorsze jest to że nie mogę go wziąść do domu

Dziś byłam go odwiedzić w klinice Gdy weszłam grzał sie na kaloryferku


Gdy maluch znajdzie kochający domek odwdzięczy się mruczeniem



dorcia44 pisze:a ja ci dziękuje w imieniu kociaka.......prawdopodobnie podarowałaś mu życie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości