Poznanskie fudacje..

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sie 31, 2007 11:40

Mysia pisze:
Ja na przykład nie kryję się z tym, że FCEF powstała po to, by działać w schronisku poznańskim, a tylko w wyjątkowych przypadkach - poza nim. Ponieważ od paru miesięcy, a dokładniej po sprawie Sułtana, ta działalność została mocno ograniczona, mogłoby się wydawać, że nie robię nic i nie wiadomo, czym się zajmuję.


owszem ale nie przypominam sobie Mysiu sytuacji kiedy czegoś sie podjełas a potem w bezczelny sposób próbowałs zepchnąc ten obowiązek na innych

I tym się rózni C&F od fundacji Zwierzęta i my
jest to moja osobista opina
Ostatnio edytowano Pt sie 31, 2007 11:53 przez marinella, łącznie edytowano 1 raz
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Pt sie 31, 2007 11:45

Cóż, nie zamierzam być niczyim adwokatem. Jeśli chodzi o "spychanie" sterylek poznańskich kotek bezdomnych na schronisko poznańskie, to uważam to za jak najbardziej usprawiedliwione, bo schronisko dostaje na te sterylki pieniądze od Miasta.

Z "moich" źródeł wiem, że sterylki i kastracje zwierzaków z gmin podpoznańskich idą pełną parą, a więc ktoś jednak te psy i koty musi wozić. Kto - to już nie moja sprawa.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 31, 2007 11:47

Mysia pisze:Trudno się spodziewać,żeby osoba w wieku 80 lat łapała koty, nie sądzisz?
Jeśli tak na to patrzeć, to moja fundacja też nie działa w terenie, bo nie zamierzam łapać dzikich kotek do sterylizacji.
.


owszem i dlatego sie tego nie spodziewam

zadałam ci pytanie kto zajmuje sie tymi akcjami w pod poznanskich wsiach, skoro wyzej wspomniałąs ze takie akcje prowadzą.
Moje pytanie nie było złosliwe , po prostu pytam.
z moich informaccji wynika ze teraz nie ma tego kto u nich robić, ale mogę się mylić...

Ja jestem w stanie odpowiedziec kto u nas w fundacji i gdzie i ile kastracji wykonuje.

Mysia pisze:Dlaczego chcecie urabiać wszystkich na jedno kopyto? Każdy zajmuje się CZYMŚ WAŻNYM i nie można powiedzieć, co jest mniej, a co bardziej ważne.


nie chcemy urabiac wszystkich na jedno kopyto
źle nas odebrałaś
wiem ile praca w funadacji zajmuje czasu i nerwów , dlatego kazda sprawa jest wazna i kazdy kto coś robi robi dobrą robotę ... do czasu do póki nie zaczyna próbowac jej robić cudzymi rękoma
powtórzę sie : spychologii nie trawię
współpracowac na jasnych i uczciwych warunkach lubię
Ostatnio edytowano Pt sie 31, 2007 11:59 przez marinella, łącznie edytowano 1 raz
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Pt sie 31, 2007 11:52

Mysia pisze:Cóż, nie zamierzam być niczyim adwokatem. Jeśli chodzi o "spychanie" sterylek poznańskich kotek bezdomnych na schronisko poznańskie, to uważam to za jak najbardziej usprawiedliwione, bo schronisko dostaje na te sterylki pieniądze od Miasta.
.


nie o to "spychanie" nam chodzi
o to sie nie czepiam absolutnie
skoro schronisko ma budzet na cos takiego szkoda zeby te pieniadze przepadły

Mysia pisze:
Z "moich" źródeł wiem, że sterylki i kastracje zwierzaków z gmin podpoznańskich idą pełną parą, a więc ktoś jednak te psy i koty musi wozić. Kto - to już nie moja sprawa.


ja tez nie wiem kto i dlatego jestem ciekawa i ciebie pytałam ;) z twojej wypowiedzi wysunełam błedny jak widac wniosek ze wiesz ;)

my nie wiemy i dlatego dopytujemy z uwagi na to ze to własnie my zostalismy zaproszeni do "wspólpracy " na tym polu
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Pt sie 31, 2007 12:24

Mysia pisze:Drevni, Twoje wcześniejsze wypowiedzi na temat tej fundacji były dość pejoratywne w tonie, więc nie dziw się mojej reakcji.
Nie trzeba pracować w terenie, by coś robić i myślę,że Anna, zadając pytanie o fundacje poznańskie w pierwszym poście, nie chciała stwarzać podziału na te, które biegają "za kotami" w terenie i te, które pomagają zwierzakom w inny sposób.


Przeczytałam jeszce raz moje wypowiedzi na temat ZiM i nie widzę w nich nic pejoratywnego. Raczej opis, jak się sprawy mają. Nie miałam intencji oczerniania nikogo, jeśli tak to odebrałaś, to Twoje subiektywne odczucie. Osobiście nie widzę nic negatywnego w tym, że starsi ludzie wycofują się z obowiązków, którymi nie są w stanie podołać, a zajmują się obsługą fundacji stacjonarnie. Nie wiem też, nad czym konkretnie teraz pracują. Mam na ten temat jedynie strzępki informacji. To wszystko. Bez ujmowania im znaczenia, bez podtekstów, że "nic nie robią". Zresztą robią czy nie robią, ich sprawa.

Nikt też podziału nie tworzy, nie wiem, skąd Ci to przyszło do głowy. W każdym razie nie było to moim zamiarem.

Mam nadzieję, że to wystarczająco wyjaśnia i kończy tę kwestię.


Co do warunków, na jakich p. Alina chciała nawiązać z nami współpracę (o których wspomniała marinella), to są one dla nas nie do przyjęcia. Po pierwsze nie mamy na to ludzi, po drugie pracujemy trochę inaczej. Ale to zupełnie osobna kwestia.
Obrazek

drevni.kocur

 
Posty: 848
Od: Czw lip 28, 2005 9:54
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post » Pt sie 31, 2007 12:29

Przestaję śledzić ten temat, bo ta dyskusja za mocno się rozszalała.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 31, 2007 12:32

Ja proponuję powrócić do tematu wątku :wink:
Obrazek

drevni.kocur

 
Posty: 848
Od: Czw lip 28, 2005 9:54
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post » Pt sie 31, 2007 12:50

Dziewczyny, zadałyście pytanie, czym fundacja się zajmuje, więc napisałam o tym, co wiem. Jeśli chciecie znać szczegóły, to chyba najprościej byłoby zapytać u źródła, czyli w samej Fundacji Zwierzęta i My.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 05, 2007 8:58

dostalismy maila od Fundacji zwierzeta i my z prosba o uaktualnienie informacji o ich fundacji w tym własnie watku
maja jakis problem z logowaniem

przeklejam mail

Ponieważ kilkakrotne próby z mojej strony zalogowania się na tę listę nie dały efektu, byłbym wdzięczny, aby Państwa tekst został uzupełniony o poniższą infrormację :

Pare lat temu Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami wraz z Fundacją "Zwierzęta i my" skutecznie wyprosiło u rajców miasta Poznania możliwość bezpłatnej kastracji kotek wolnobytujących przez schronisko dla zwierząt na koszt miasta . Wcześniej same te organizacje opłaciły kastracje ponad 500 kotek z miasta Poznania. Obecnie Fundacja "Zwierzęta i my" nastawiła się na opłacanie bezpłatnych kastracji kotek i suczek na wsiach oraz w małych miastach. Ogłoszenia Fundacji ukazały się w kilku lokalnych gazetkach: "Sąsiadka" - dla gminy Tarnowo Podgórne w 1995 roku i w 2007, "Echo Puszczykowa" - w 2007 roku, "Echo Dopiewa", "Kórniczanin"(podaję z pamięci), pare dni temu w gazetce lokalnej rokietnickiej. Nadal Fundacja pomaga w razie potrzeby w dowiezieniu swoim pojazdem kotek do schroniska na zabieg .

W 18 maja 2007 roku prawie wszystkie organizacje animalistyczne z miasta Poznania z inicjatywy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i Fundacji "Zwierzęta i my" uczestniczyły w siedzibie poznańskiego TOZ w konferencji poświęconej niesieniu pomocy zwierzętom w Poznaniu. Po tej konferencji jej uczestniczący wystosowali do Urzędu Miasta Poznania postulat o przyspieszenie o rok, czyli na 2008 rok, przyznania w Wieloletnim Programie Inwestycyjnym budowy nowego pomieszczenia dla zwierząt w Schronisku dla Zwierząt. ...Jak, wiadomo od wielu lat m.in. TOZ i Fundacja występowały o adaptację pomieszczeń w schronisku na kwarantannę dla kotów, dla kotek z małymi oraz właściwych pomieszczeń dla kotów. Brak powoduje, że odmawia się przyjęcia tych zwierząt. Ideą powstania schroniska, było aby mogły w nim znaleźć schronienie psy i KOTY. Obecnie schronisko dla zwierząt w Poznaniu dla kotów nie istnieje. Powoduje, to obciążenie prywatne osoby przepełnieniem mieszkań kotami potrzebującymi opieki i leczenia. Stąd konieczne jest przyspieszenie przesunięcia realizacji tego niezbędnego przedsięwzięcia. ... cytat z postulatu

Potrzeba jest nadal uchwalenia w Poznaniu tzw. "Programu zapobiegania bezdomności zwierząt", w którym również szeroko byłaby opisana sprawa opieki nad wolnobytującymi kotami. Miasto bardzo się temu opiera z nieznanych przyczyn!!! Realizacji przez Radę Miasta projektu uchwały Program Zapobiegania
Bezdomności Zwierząt , który choć sporządzony z inicjatywy Urzędu Miasta , od 3 lat nie może doczekać się końcowego zredagowania i uchwalenia. Dokładnie 3 lata temu urzędnicy miasta przesłali do naszych organizacji projekt Programu Zapobiegania Bezdomności Zwierząt (marzec 2004). SKAN MOGĘ PRZESŁAĆ

Projekt omawia kwestię zadań gminy w zakresie nadzoru i opieki nad bezdomnymi zwierzętami i zapewnienie zwierzętom bezdomnym właściwych warunków bytowania. Na uchwalenie takiego programu zezwala art. 11 ustawy o ochronie zwierząt. Potrzeba jest dopisania regulaminu pracy schroniska dla zwierząt, który by był jawny i znany, aby, jasno były określone warunki adopcji psa przez nowego właściciela, aby, nie wydawano suk niewysterylizowanych i to kilkakrotnie tym samym osobom, znanym TOZ jako handlarzy zwierząt,
sprzedających psy na tzw. Sielance w Poznaniu.

Program realizacji likwidacji handlu zwierzętami na Sielance, handlu stojacego w jawnej sprzeczności z programem zapobiegania bezdomności zwierząt, gdyż znaczna ilość czworonogów trafia do schroniska.

Z pozdrowieniem,

Jurek Duszyński
tel.kom. 0-504 609 797

***
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości