NIEAKTUALNE ------ MALEŃSTWO znalazlo dom dzięki Granuli :*

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw wrz 20, 2007 9:26

Kociaczku trzymam mocne kciuki za domek, który napewno sie znajdzie a kocio piekny jak jasna anielka :)

migotka33

 
Posty: 496
Od: Pt lut 23, 2007 19:54

Post » Czw wrz 20, 2007 9:54

Dziękuję za pomoc dziewczęta :)

Kocię jest obecnie w Domu Tymczasowym, korzysta z kuwety, ma wielki apetyt - jest bardzo zagłodzone, ale zdrowe, odrobaczone i odpchlone.
Maluszkowi chyba wielkiej różnicy nie robi, czy będzie wychodził czy nie - ważne, by znalazł kogoś, kto go zechce.
Oczywiście, 3 miesiące mieszkał na wolności, wiec ew. nowość by to dla niego nie była, ale jak mówię - ważne, by w ogóle znalazł dom a nie zamieszkal w schronisku...

A skąd się kocie wzięło w ogóle? Troszkę smutna to historia... Jakoś na przełomie czerwca i lipca okociła się bezdomna kotka na naszej działce w górach. Miała cztery maluszki - dla jednego (najsłabszego) domek znalazł się już w lipcu, natomiast została trójka. Robiłam co mogłam, pytałam kogo mogłam i nic - zero odzewu. Niestety, nie mogłam ciągle bywać na działce w górach, ale starałam się chociaż raz w tygodniu tam jeźdizć i dokarmiać kotkę, żeby produkowała pokarm dla maluszków.
I nagle - w zeszłym tygodniu zauważyłam, że kocica odpycha maluchy, nie karmi ich już wcale. A maluszki wcale nie wyglądały na łowne :/ Nakarmiłam je więc ile mogłam, zostawiłam misę jedzenia - niestety, przyszły zimne nocy i jedno kocię zdechło z wycieńczenia. Zostały dwa - jedno na skraju wyczerpania i jedno w dobrym stanie. Mogłam wziąć tylko jednego ze sobą do Krakowa, więc zabrałam tego wycieńczonego kotka - niestety, okazało się, że kocię ma wielką rankę na brzuszku, wdało się zakażenie a w ranie zaległy się muchy !! Coś okropnego... Pomimo natychmiastowej pomocy weterynarza (na miejscu,w górach) Maluszek się poddał , i w poniedziałek, między godz. 14-15 zdechł.
Postanowiłam dalej nie czekać i pojechałam wczoraj na działkę po maluszka. Znalazł on dom tymczasowy u znajomych, którzy mają własnego kota i wiele innych zwierzaków i nie są w stanie go zatrzymać. Dlatego od tygodnia robię maksymalnie wszystko co się da, by Maleństwo znalazło swoj własny domek.
Jak pisałam kiedyś - ja nie jestem w stanie się nim zająć.
Zależy mi, żeby tę sprawe załatwić jak najszybciej, bo
a) leży mi na sercu dobro kociaka
b) w przyszłym tygodniu zaczynam pracę i nie będe w stanie tyle przesiadywac na kompie w poszukiwaniu ofert i w podbijaniu m.in. tego ogłoszenia.

Jak już pisałam, robię co mogę, ale wydaje mi się, że mogę coraz mniej :(
rudziq
 

Post » Czw wrz 20, 2007 10:35

Maluch znowu dajesz się zepchnąć na dół. Nie daj się!
rudziq
 

Post » Czw wrz 20, 2007 10:56

Rudziq, cierpliwości :P . Założyłaś wątek dwa dni temu, a mnóstwo kociąt i dorosłych kotów szuka domu. Maleńki jest śliczny, więc na pewno domek znajdzie, tylko niekiedy to musi to trochę potrwać. Ogłoś go gdzie możesz w internecie i zrób mu też ogłoszenia papierowe (jedna z kotek, której szukałam domu znalazła go właśnie dzięki takiemu ogłoszeniu). W przyszłym tygodniu, jak będziesz zajęta, obiecuję, że będę ci tu podbijać wątek :D .

Joasia

ps) a co będzie z tą kocicą w górach? Dobrze byłoby ją wysterylizować, bo problem z niechcianymi kociętami znów powróci :roll: . Myślałaś o tym?
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw wrz 20, 2007 11:03

Kochana, ale jak tu mieć cierpliwość jak domu szukam dla kotków od lipca i nic? Maleństwo za 2 tyg trafi do schroniska jak nikt się nie zgłosi, wiec nie mogę być cierpliwa, tylko musze o niego walczyć.

Właśnie po to m.in. idę do pracy by zarobic na sterylizację - nie tylko tej ale jeszcze drugiej kotki. Tylko nie bardzo wiem, co 'po' - gdzie je trzymać zanim dojda do siebie, tak żeby ich nie przyzwyczaić, żeby nie wyrządzić im krzywdy jak wrócą na wieś gdzie nikt za bardzo o nie nie dba...
rudziq
 

Post » Czw wrz 20, 2007 11:18

Rudziq, o ten wątek się nie martw - będę trzymać rękę na pulsie. Myślę, że kociak nie trafi do schroniska. Na forum są wspaniałe dziewczyny z Krakowa i myślę, że nie zostawią cię w biedzie, jeżeli poprosisz je o pomoc, gdy sytuacja zrobi się podbramkowa.

Ja też mam za sobą trzy sterylizacje bezdomnych kotek. Na szczęście miałam możliwość przetrzymania kotek w domu, w wydzielonym pokoju. Sterylki zrobiłam w Krakowie (wiozłam tam kocice 120 km), kotki błyskawicznie doszły do siebie. To naprawdę kwestia kilku dni (więc one aż tak bardzo się do ciebie nie przywiążą...). Jakieś lokum musisz znaleźć :roll:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw wrz 20, 2007 14:07

No mam nadzieję, że do żadnej sytuacji podbramkowej nie dojdzie, ale odpuścić nie mogę.

Ja też te kotki będę musiała wieźć 100km (spod Nowego Sącza)...
Po zabiegu sterylizacji moja kotka musiała (tak kazał wet) być w domu 2 tyg, potem przyszły mrozy więc kolejne 2 tyg, i tym sposobem została z nami ;)
I tym razem już niestety tak nie może być ... Nie wiem kiedy wykonać tę sterylizację - jeszcze w tym roku czy poczekać i na wiosnę je ciachnąć? Kiedy kotki mają "gody" czy jak to się to zwie ?

Obawiam się, że kicie byłyby bardzo smutne gdybym je trzymała w domu po tej operacji i potem puściła po tej operacji znowu na wolność - one w ogóle nie są dzikie, rwą się do ludzi ... Czytałam, że w niektórych lecznicach możliwe jest trzymanie takich 'dzikich kotek' za darmo aż się wykurują - pokrywa się tylko koszty jedzenia. Nie wiem, będę musiała się zorientować co i kiedy .

Dziękuję Ci Joasiu, że się tak troszczysz :) To naprawdę miłe :)
rudziq
 

Post » Czw wrz 20, 2007 14:24

Rudziq, napisałam pv

Zapomniałam w nim tylko dodać, że dwie "moje" dziczki też były człowiekolubne. Wypuściłam je na wolność po sterylce i nadal szukałam domów. Obie znalazły :D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw wrz 20, 2007 14:42

Ach w takie pozytywne zakończenie to ja nie wierzę, ale kto wie ;)

odpisałam na pw ;)
rudziq
 

Post » Czw wrz 20, 2007 18:16

hopu hopu do domu !
rudziq
 

Post » Czw wrz 20, 2007 21:41

Maleństwo dzięki Granuli :* znalazło dom :)
co prawda jeszcze tydzień będzie w domu tymczasowym, ale juz za tydzień będzie miało kochającą rodzinkę :)

dziękuję za wszystko,
rudziq
rudziq
 

Post » Pt wrz 21, 2007 8:05

Super! Bardzo się cieszę!!! :D
No to teraz kciuki za aklimatyzację w nowym domku :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Joasia

ps) Rudziq ciachaj teraz szybko mamusię. Naprawdę nie ma na co czekać :roll:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt wrz 21, 2007 20:23

Rudziq napisalam do Ciebie maila :) To do nas ma mruczus przyjechac :) Juz nie mozemy sie doczekac :)

agalka

 
Posty: 223
Od: Pt wrz 21, 2007 12:21
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości