Na szczęście udało się zwalczyć kryzys i po kilkukrotnym odrobaczaniu, odpowiedniej diecie i lekarstwom powróciła do pełnego zdrowia.
Tosia ma ok 2 lata przebywa w domku tymczasowym z kotką i małym dzieckiem (konkretnie u mnie

Najbardziej ujmujące jest jak łapie obiema łapkami za szyję.
To naprawdę fantastyczny, przemiły kot tyle, że musi być w domu bez kotów i chyba bez małych dzieci bo swoją zazdrość manifestuje obsikiwaniem co jakiś czas ubrań Pitka

Nienaljepsze stosunki ma też z Pchełką - jak tylko ją głaszczę potem Tośka na niej odreagowuje. Parę razy już widziałam szramy po pazurach Tośki na Pchełce

Dziwne to wszystko bo Tośka gdyby nie to manifestowanie zazdrości naprawdę jest przekochanym, bezproblemowym kotem. Dużo śpi (w nocy najchętniej z nami w łóżku), jest bardzo spokojna, nie atakuje dziecka, niczego się nie boi (braliśmy ją przed Sylwestrem a jak zaczeły się wystrzały w Nowy Rok Tośka pobiegła oglądać do okna!), nie boi się psów, odkurzacza w ogóle niczego.
Mam nadzieję, że znajdzie się dla niej domek bez kotów gdzie będzie się dobrze czuła. To kot, którego naprawdę da się lubić

Zdjęcia Tośki są na http://www.kociezycie.pl/index.php?box=kot&pid=1088
Tu na razie wklejam jedno
