
W rezultacie Piotrek (brat) ma rany szarpane pleców i ręki.
A z Piotrusiem nadal chodzę na dożylne kroplówki. Już tak się przyzwyczaił, że po podłączeniu natychmiast pakuje się na plecy i leży właściwie bez pilnowania, chociaż wczoraj zdarzyło się, że przysnął i spadł

Dzieciak waży już 2450
