Apetyt Daszy dopisuje Ale piła wodę ledwie,ledwie .
Nie rwie się do zwiedzania,zauroczona różowym kocykiem.
Zuzia chciałaby się poznać,ale Dasza syczy na nią.Zuzia NIE odpłaca się tym samym.Kora obejrzała nową z zaciekawieniem ale też została obsyczana.
Gustaw odważył się wypełznąć spod łóżka.Ale nie poszedł jeszcze w rejony nowej.Prawdziwy bohater
Masz rację,satysfakcja murowana.....choć przy pożegnalnym buziaku łzy w oczach stają....ale cóż,taka kolej rzeczy...
Co do wycieczki,to jasne,że mogę cię zabrać....tylko wiesz...ja jadę z kotkiem i wracam bez...a jak cię znam,to myślę,że wracałabym conajmniej z trzema
a juz myślałam że napiszesz..jade z kotkiem ..wracam bez..ciebie też zostawie...bo co do adopcji to nie mam złudzeń że ktoś by chciał mnie adoptować...zamiast kociaka