Sama nie wiem, od czego zacząć..... w sumie zaczęło się przypadkiem. Wróciłam z wakacji i następnego dnia poszłam do schroniska. Z samego rana przyszła do biura Pani, przyniosła 2 małe 2 tygodniowe kotki. Ich matkę zabił samochód. Maluchy miały iść do uśpienia. Długo się wahałam, ale jak zobaczyłam je już na stole weta stwierdziłam trudno... spróbować trzeba!!! Tak do mojego domu trafił Rodi i Stiuard. Jednak na tym się nie skończyło.... następnego dnia przyszłam z maluchami bo musiałam zrobić stronę. A w kociarni czekało już 7 kociąt 3 tygodniowych zabranych przez jakiegoś kretyna matce z piwnicy Początkowo miałam zabrać do siebie tylko 3 potem 4 a stanęło na tym, że zabrałam wszystkie. Ale gdy przyszło do karmienia.. horror. Pchły opanowały te maleństwa!! pół dnia zabawy w odpchlenia, kąpiele, pryskania środkiem na pchły i od nowa. A pcheł nie ubywało. Potem wydawało się, że już po sprawie. Ale tylko przyniosłam je do domu i od nowa. Znów godzina walki z pasożytami. Na szczęście po ciężkich bojach udało się. Kociaki są już czyściutkie, ale robactwo pozostawiło po sobie ślady. Łobuzy są osłabione. Widać, że straciły sporo krwi. Dziąsła mają blade jak ściana, ale z dnia na dzień jest lepiej, coraz bardziej dokazują. Nawet nadzieja, której losy się wazą ma się coraz lepiej Muszę im znaleźć domki do końca wakacji. One już będą wtedy samodzielne Proszę pomóżcie mi, bo nie chcę ich za żadne skarby oddawać po wykarmieniu do schroniska!!!!!
Zdjęcia można zobaczyć na wątku dogomani podaję linka:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=76602
Bardzo proszę o pomoc. na razie tylko białasek ma domek a wiadomo, że jemu jest najłatwiej znaleźć. Maluchy już podrosły obecnie mają 3 tyg te 2 natomiast piwnicowa 7 ma już ok 4 i zaczyna sama jeść. Także już niedługo będą mogły trafić do nowych domków. Podaję swojego meila i tel. W pon wyjeżdżam na tydzień więc wrazie czego można mnie łapać na koma
603 616 546
foxterier@op.pl
Ostatnio edytowano Pon sie 20, 2007 16:56 przez
Negri, łącznie edytowano 1 raz